30 czerwca

30 czerwca

Nuxe 30 lat Hule Prodigieuse

Nuxe 30 lat Hule Prodigieuse

 30 rocznica marki Nuxe to ogromny powód do świętowania, 30 lat temu powstał kultowy olejek do ciała Nuxe Huile Prodigieuse. Francuska marka, która opiera swoje formuły przede wszystkim na wyciągach roślinnych, znajdziemy w niej całe portfolio pielęgnacyjne od stóp do głów a także perfumy. 

Nuxe 30 lat Hule Prodigieuse

Huile Prodigieuse czyli olejek do ciała jak wcześniej wspomniałem to flagowy produkt marki Nuxe. Złoto zamknięte w szklanej butelce z pompką o którym pisałem już nie raz. Teraz obchodzi 30 lat! Pamiętam jak była na półkach w aptekach tylko jedna wersja, teraz są miniatury mniejsze, większe, kilka pojemności, dwie wersje zapachowe (doszła jeszcze Floral), olejek powstał też w wersji dla skóry bardzo suchej i jest bardziej odżywczy i treściwy.
Ten olejek to mieszanka różnych olejów, które mocno nawilżają skórę - jest perfumowany więc dla osób, które kochają zapachy muszą go w końcu poznać, woń jest słodka, otulająca i kobieca. 

Nuxe Huile Prodigieuse

Nuxe Prodigieux Floral perfumy to przede wszystkim zapach kwiatowo cytrusowy. Ja wąchając tę nutę zapachową mam wrażenie, że trzymam bukiet kwiatów (magnolia), który zroszony jest cytrusami (grejpfrut). Przepiękne połączenie delikatności z eksplozją świeżości, która utrzymuje się na ciele kilka godzin tworząc energizującą aurę. 

Podobnie jest ż żelem pod prysznic jednak tu nuta kwiatowa znacznie przewyższa cytrusy, ale nadal zapach jest piękny, świeży i przyjemny. 

Nuxe Prodigieux Floral perfumy

Nuxe Prodigieux Floral

24 czerwca

24 czerwca

Dlaczego się zaszczepiłem? Luźne przemyślenia

Dlaczego się zaszczepiłem? Luźne przemyślenia

 Moderna, Zenek, oliwka, pfizer i każda z tych szczepionek ma swoje wady, zalety ... nie jestem lekarzem i też nie dziś o tym. Chciałem napisać krótko dlaczego postanowiłem się zaszczepić i dlaczego tak późno. Podzielcie się swoimi historiami!


Dlaczego się zaszczepiłem


Rok temu w marcu pierwsze zamknięcie z dnia na dzień, pracuję w galerii więc z jednej strony uciecha, bo wolne z drugiej ogromny strach co się dzieje, będzie wojna, co z pracą, co z życiem co ze zdrowiem rodziców. Im czasowo, im co raz to słabsze posunięcia naszego rządu, fakt, że i tak pracowałem w czasie pandemii, żyłem cały czas w niepewności, która odbiła się na psychice i moim życiu prywatnym sprawił, iż co raz mniej się bałem. Nie byłem chory a przynajmniej nie czułem się chory, jedynym L4 jakie wziąłem to tylko dlatego, by pracodawca miał mniej do zapłaty za mnie.

Licznik zgonów, zaszczepieńców i zachorowań rósł, malał, co chwilę wychodzą nowe hocki klocki, w chwili obecnej niektóre portale już wyłączył te liczniki na rzecz piłki nożnej, jest  mniejsza ekscytacja wszystkim, lekarze mają dodatki do swojej pracy znajomi ze służby zdrowia modlą się by covid trwał, bo nigdy tyle nie zarobili ...
Moja irytacja trwała, rosła, masa myśli i cały czas ta niepewność, w końcu kilka osób na instagramie wysłało mi badania na alergikach odnośnie szczepionek, że są bezpieczne a jedynym skutkiem ubocznym jest boląca ręka i dreszcze (i tak też się dzieje). 

Właśnie to, że chciałem jechać na wakacje odpocząć po prostu wyjechać SAM gdziekolwiek za granicę i obiecanki, że po dwóch dawkach nie trzeba będzie robić mega drogich testów (które swoją drogą mogłem zrobić za darmo pokazując na instagramie jedną firmę) i to, że miały być przywileje skłoniło mnie to poddania się szczepieniu. Wiadomo, że czuję się bezpieczniej przed covidem będąc już po dwóch dawkach.
No dobra jestem zaszczepiony a i tak nigdzie nie pojadę, łamie mnie w kościach a przywilejów brak, nawet do mamy do szpitala nie mogłem wejść żeby ją zobaczyć i jej pomóc bo pielęgniarki w Chorzowskim szpitalu są nieodpowiedzialne i zaniedbują swoje obowiązki. 

No i teraz pytanie czy szczepić się czy nie? Myślę, że dla świętego spokoju i tego, by mieć większy komfort zdrowotny - tak szczepić się. Nadal uważam, że ktoś tu nieźle zarobi, nadal uważam, że nasz rząd pokazał się bardzo złej strony i wcale mój komfort życiowy nie wzrósł, ale mam nadzieję, że przy następnych wyborach ludzie zmienią zdanie. 

Jestem świadom tego, że ogromna część czytających łapie się za głowę, że tekst pisany jakby był pisany przez dziecko, że nie mam wiedzy a się wypowiadam ... ale to są moje LUŹNE przemyślenia, bez totalnego scenariusza, takie na tę chwilę mam myśli a nie mam ochoty robić wszystkiego pod publikę, bo to po prostu nie ma sensu w dobie zakłamanego świata internetu i tak na około nas jest masa sztuczności. 

20 czerwca

20 czerwca

SVR Clarial Day SPF30 i woda przeciwsłoneczna SPF50

SVR Clarial Day SPF30 i woda przeciwsłoneczna SPF50

 Nowości w kosmetyce przeciwsłonecznej mają teraz gorący okres, wiele firm wypuszcza coraz to nowsze filtry SPF, chronią przed UVA, UVB, światłem niebieskim itp. Zwiększa się również świadomość konsumencka, - walcząc z przebarwieniami, rumieniem, zmarszczkami czy stosując prewencję przeciw nowotworom. Dziś recenzja SVR Clarial Day SPF30 i 

SVR Clarial Day SPF30 i woda przeciwsłoneczna SPF50

SVR Clarial Day SPF30

Kosmetyk, który ma pojemność 30ml, tuba jest wygodna a aplikacja prosta.
Składniki pielęgnujące to pochodna kwasy ferulowego, mikroelementy, witamina E, kwas hialuronowy.

Filtry przyznam, że chylę czoła, bo są świetne, stabilne i mają dobre podłoże:
Uninul A Plus (czesciowe UVA)
Dwutlenek tytanu (częściowe UVA pełne UVB 
Tinosorb S (pełne UVA i UVB)

SVR Clarial Day SPF30

Konsystencja jest bardzo lekka i posiada kolor, który spodoba się osobom o średniej i ciemniejszej karnacji, wpada w żółte lecz nie pomarańczowe tony. Sama aplikacja jest ważna, bo Clarial Day SPF30 jest produktem trochę lepkim, ale wystarczy go delikatnie rozprowadzić dłońmi a potem sklepać (palcami lub gąbką), należy to robić warstwowo dzięki czemu efekt będzie estetyczny. 
Można stosować ten produkt jako tonujący podkład a można jako baza pod podkład, chociaż samo krycie jest tonujące do dobrego tonującego a wykończenie świetliste, ale nie tłuste to robi samo w sobie efekt zdrowej skóry. 
Raczej nie dla skór  (trądzik ropny) a bardziej dla suchych, normalnych, mieszanych, dojrzałych. 
Jest to SPF30 dlatego warto pilnować i dokładać w ciągu dnia, bo mimo dokładania nie tworzy efektu ciastka. 
Osobiście jeśli chodzi o kremy SPF z kolorem stosuje NA inny krem SPF, z racji, że na co dzień się nie maluję to jest to opcja  najbardziej wygodna i satysfakcjonująca dla mnie.


SVR Clarial

SVR Sun Secure Eau Solaire SPF50+

Produkt w butelce z atomizerem o pojemności 200ml przeznaczony do ciała. Mogą używać zarówno dzieci od 3 roku życia jak i dorośli. 
Składniki pielęgnujące: niacynamid, ekstrakt z pestek arnoty właściwej, olej słonecznikowy, witamina E, 

Filtry:
Uninul T 150 (UVB)
Yinosorb S (UVA, UVB)
Uninul A Plus (UVA)


svr sun secure spf50

Produkt składa się z dwóch warstw wodnej i olejowej. Pierwsze użycie wiązało się z lękiem, że będzie tłusto... nic bardziej mylnego, faza olejowa zmieszana z fazą wodną tworzy na skórze bardzo lekki film, nie jest on ani lepki ani tłusty, nie wypaca się w ciągu dnia i nie brudzi ubrań. Bardzo lekki, komfrotowy filtr o działaniu szerokopasmowym (bardzo dobrej jakości filtry chroniące przez uva i uvb). Testowałem go na ciało i uwaga - (w mniejszej ilości) na włosy, spryskałem dłonie filtrem i wtarłem we włosy, nie był przetłuszczone a, że ostatnie upały dają w kość to uważam, iż i tam ta ochrona jest potrzebna. 
Efekt jest taki, że skóra nie jest ani sparzona ani zarumieniona a i tak widzę zdrową opaleniznę, którą jak będę chciał mogę wzmocnić samoopalaczem ;). Ciężko mi odmierzyć odpowiednią ilość preparatu, jednak zawsze mówię, że jeśli chodzi o filtry to wolę nałożyć więcej niż mniej i cieszyć się ochroną. Myślę, że to łatwy sposób ochrony przeciwsłonecznej i bardzo szybki zarówno za granicą jak i na wypad w miasto (bo tak też ja testowałem). 

SVR Sun Secure Eau Solaire SPF50+

14 czerwca

14 czerwca

The Ordinary Squalane Cleanser Nawilżająca Emulsja Oczyszczająca

The Ordinary Squalane Cleanser Nawilżająca Emulsja Oczyszczająca

 Oczyszczanie skóry twarzy to pierwszy krok do każdego kolejnego etapu czy to pielęgnacji, czy zabiegów. Każda skóra nawet ta najbardziej trądzikowa potrzebuje równowagi, nie zawsze są potrzebne silnie oczyszczające żele. Dziś The Ordinary Squalene Cleanser nawilżająca emulsja oczyszczająca.


The Ordinary Squalane Cleanser Nawilżająca Emulsja Oczyszczająca


The Ordinary Squalene Cleanser 

Dlaczego nie zawsze potrzebny jest silnie oczyszczający żel? Porównam to do treningów - jeśli ćwiczysz codziennie to po pewnym czasie będziesz czuła się znużona i zmęczona, mięśnie potrzebują regeneracji i dokładnie tak samo jest ze skórą - jeśli ciągle ją złuszczamy, silnie oczyszczamy to odpłaci się skutkiem odwrotnym do tego co sama sobie ustalisz. 

The Ordinary Squalene Cleanser

Emulsja oczyszczająca The Ordinary ma pojemność 50ml i podana jest w miękkiej tubce (swoją drogą praktyczne opkowanie). Kosmetyki tej marki od tego roku dostępne są w Sephora. 

Składniki:
Emolient (z oleju makadamia - to suchy emolient nie pozostawiający tłustej warstwy), skwalan i delikatne substancje myjące. 

the ordinary sephora


To ten typ myjaka, który jest kremowy a pod masażem zwilżonej skóry zamienia się w delikatną piankę (nie pianę). Warto wspomnieć, że sama piana nie myje - jest ona jedynie skutkiem "ubocznym" detergentów, dlatego tutaj trzeba się przyzwyczaić, że to nie jest pieniący się kosmetyk i tak też ma być. 
Wystarczy odrobina by umyć twarz i szyję, nie trzeba mocno pocierać skóry. Bardzo dobrze zmywa się pod wodą, nie trzeba tu używać żadnych wacików szmatek itp. 
Raczej nie poradzi sobie z trwałym makijażem a tym bardziej demakijażem oczu, bo może tworzyć mgłę i szczypać w oczy. 

Używam emulsji do porannego oczyszczania lub drugiego oczyszczania filtru spf. Ten produkt jest bardzo delikatny i łagodny dla skóry, nawet dla mojej gdzie wiecie, że jest bardzo reaktywna. Po użyciu mam uczucie oczyszczenia skóry bez ściągnięcia, podrażnień czy przesuszeń. Mogę śmiało polecić każdej skórze, ale przede wszystkim wrażliwym, szukającym czegoś w trakcie leczenia np. izotreynoiną (trądzik) czy po zabiegach medycyny estetycznej. 
Lubię ją za delikatność, wydajność i całkiem dobrą cenę. 

emuslja the ordinary


11 czerwca

11 czerwca

Golden Rose Up To 24 Hours Stay Foundation – Podkład do twarzy kryjący do 24h – Golden Rose

Golden Rose Up To 24 Hours Stay Foundation – Podkład do twarzy kryjący do 24h – Golden Rose

 Podkład, który mocno kryje, nie transferuje się, jest matowy, długotrwały i odporny na pot a przy tym ma lekką formułę, która wygląda naturalnie na skórze? Dzisiaj test nowego podkładu Golden Rose Up To 24 Hours Stay Foundation.

Golden Rose Up To 24 Hours Stay Foundation – Podkład do twarzy kryjący do 24h – Golden Rose


Golden Rose Up To 24 Hours Foundation

To podkład w szklanej butelce z pompką o pojemności 35ml. 

Nietypowo, bo zaczniemy od kolorów, Golden Rose podzieliło je na tonacje:
ciepła (żółta): 03, 08, 09, 15
neutralna: 01, 05
zima (różowe tony): 02, 04

8 odcieni, które są świetnie wyważone, każdy powinien znaleźć odcień dopasowany dla siebie, po aplikacji minimalnie ciemnieją, ale nie jest to mocno widoczne.

swatche golden rose 24 hours


Konsystencja jest faktycznie lekka, na pograniczu emulsji a kremu. Aplikując podkład pędzlem uzyskujemy znacznie lepsze krycie niż gąbką, ale bez problemu można efekt krycia stopniować zachowując naturalny efekt. 
Wykończenie po chwili jest matowe, podkład zastyga a dzięki temu zyskuje na trwałości - spokojnie, nie odbija się na masce ani na ubraniach.
Krycie jak wcześniej wspomniałem można budować, ale jedna warstwa zapewni nam dobre pokrycie a to oznacza, że przebarwienia, rumień nie są widoczne (wizualnie) już po pierwszej warstwie zaś przy dwóch mamy krycie pełne. 
Moim zdaniem podkład nadaje się do każdego typu skóry w szczególności do tłustej i mieszanej, ale nawet suche powinny być zadowolone, bo nie podkreśla suchości ani nierówności. 

Golden Rose Up To 24 Hours Stay Foundation


Myślałem, że Long Cover Golden Rose jest podkładem idealnym, ale zdecydowanie ta nowość wychodzi na prowadzenie, wygląda naturalnie, nie podkreśla porów, ma lekką formułę, wygląda na skórze wręcz nieskazitelnie. Dziwię się sam sobie, że nie znalazłem wady, ale ten podkład ich po prostu nie ma, dla mnie bardzo ważnym aspektem jest fakt, że musi wyglądać dobrze na zdjęciach i obiektywie - i tak właśnie też jest a w połączeniu z korektorem Golden Rose HD otrzymujemy efekt jak po filtrze!
Posiada SPF15, ale umówmy się - to nie daje żadnej ochrony, ale dzięki temu mamy większą przyczepność pudru i innych kosmetyków nakładanych później, ochrona SPF nie przyczynia się do bielenia. 

Golden Rose Podkład do twarzy kryjący do 24h

Podsumowując podkład genialny o dobrej kolorystyce, pojemności, cenie i stronie wizualnej. Brać i się cieszyć!. 

test Golden Rose 24 hours


08 czerwca

08 czerwca

Nowa kolekcja Kobo Professional, palety, rozświetlacz, mascara Drogeria Natura

Nowa kolekcja Kobo Professional, palety, rozświetlacz, mascara Drogeria Natura

 Kobo Professional to marka, która cały czas się rozwija, tworzy kolekcje limitowane i mogę śmiało powiedzieć, że też wyznacza trendy. Dziś najnowsze palety, rozświetlacz, bronzer, tusz do rzęs i podkład Kobo Professional pod lupą. 

Nowa kolekcja Kobo Professional, palety, rozświetlacz, mascara Drogeria Natura

Kobo palety True Nude i Peach Petal

Opisze je zbiorczo bo sama formułą cieni jest ta sama, w końcu palety pochodzą z jednej kolekcji. 
True Nude to paleta złożona z 10 cienie matowych zaś Peach Petal 9 cieni matowych i jednego metalicznego. 

Opakowanie jest tekturowe i ma lusterko - czy ktoś się w nim przegląda? Myślę, że cena byłaby mniejsza, bo lusterko każdy ma, niemniej jednak opakowanie wygodne, składa się i łatwo czyści, jest lekkie i praktyczne. 

Kobo palety True Nude i Peach Petal

Maty to pigment sam w sobie, kolory są mocno nasycone, nie blakną i dobrze się ze sobą łączą nie tworząc plam, nie blakną w ciągu dnia, przy blendowaniu wyglądają perfekcyjnie do tego stopnia, że można stworzyć makijaż graficzny, ale też przydymiony (tak jak ja lubię). 
Minusem tych matów jest fakt, że bardzo mocno się sypią, jedno dotknięcie pędzlem o cień kończy się na sporym osypie dlatego trzeba rozważnie z nich korzystać, to typ cienia, który lubi być dokładany małymi warstwami - często tak jest w przypadku mocnego pigmentu. Trzeba po prostu nauczyć się ich używać, mi nie sprawia trudności ten osyp, bo właśnie dzięki dokładaniu mam nad tym kontrolę (w ciągu dnia nie ma osypu pod oczami). 

Cień metalicczny jest po prostu cieniem metalicznym, jako akcent, jako dodatek myślę, że może wyglądać ciekawie, nie mieni się jak kula dyskotekowa, ale twierdzę, że nie o to tu chodzi. Świetnie wygląda na morko czy nakładany palcem (wydobywamy cały jego blask i podbijamy tym samym kolor). 
Kobo palety True Nude

Kobo True Nude to paleta na każdą okazję, dla mnie to paleta podstawowa, ale najbardziej użytkowa, uwielbiam taką tonację za jej niesamowitą uniwersalność. Świetnie dobrane odcienie do karnacji Polek, które będą w tej palecie wyglądać dobrze, dodatek koloru brzoskwiniowego to idealny cień np. do ślubów!. 

Kobo palety True Nude swatche


Kobo Peach Petal to paleta mało brzoskwiniowa a bardziej cukierkowo koralowa? Ładne ciepłe brązy - chociaż mogłyby być trochę bardziej różnorodne, bo trzy podobne na oku wyglądają bardzo zbliżenie (chociaż ja osobiście widzę różnicę :P). 
Nie tylko dla odważnych, bo makijaż jest dla każdego a też środkowy w drugim rzędzie z powodzeniem można użyć jako różu na policzki.

Kobo palety Peach Petal

Kobo Pro Formula Full Foundation to podkład o pojemności 30ml w szklanym opakowaniu z pompką. 
Ma bardzo lekką formułę, która po chwili zastyga do matu, podczas tego zjawiska nie ciemnieje na pomarańczowo a to ogromny plus. Jest to podkład długotrwały, który bardzo polubię się ze skórą tłustą i mieszaną zaś cery suche będą musiały koniecznie użyć dobrej nawilżającej pielęgnacji lub bazy, bo może podkreślać suche skórki. 
Po kilku godzinach podkład nadal utrzymuje mat a skóra wygląda cały czas na świeżą (zmieszany z sebum wygląda naturalnie), jednak dla bardzo uważnych chodzących z lusterkiem - podkład trochę uwidacznia pory i strukturę skóry (jednak nie rzuca się to w oczy). 
Na masce zauważymy lekkie odbicie zaś na skórze nie ma większych ubytków. 
W moim odczuciu podkład idealny do skóry tłustej lub dla osób chcących utrzymać większość dnia mat bez konieczności dokładania pudru. 


Kobo Pro Formula Full Foundation

Kobo Matt Bronzing & Contouring Powder

Na wstępie powiem, że bardzo solidne opakowanie i zatrzask dzięki któremu można bez problemu nosić go w kufrze do klientek - nic nie powinno się wydarzyć.
Po swatchu wydawał się mało napigmentowany, ale gdy wziąłem pędzel to szybko zmieniłem zdanie, pigment jest świetnie wyważony dzięki czemu nie tworzy plam, konsystencja jest trochę pudrowa a trochę aksamitna dzięki czemu wtapia się w makijaż i dobrze łączy z innymi produktami tworząc miękki kontur )naturalny). Można dokładać warstwowo tworząc mocniejsze konturowanie bez efektu pudrowości czy przesady. 
Odcień jest naturalny w kierunku chłodnym przez co w moim odczuciu jest to bronzer uniwersalny. 

Kobo Matt Bronzing & Contouring Powder

Kobo Mirror Shine Lose Powder  to sypki kosmetyk, który w moim odczuciu jest rozświetlaczem a nawet nabłyszczaczem. Drobno zmielona formuła wygląda po prostu świetnie, tworzy efekt lustrzany, ale ma odcień raczej naturalny dlatego dla bardzo jasnych, śniadych karnacji może być za ciemny. 
Efekt odbicia światła jest gładki przez co tworzy bardzo ładną taflę na skórze, 8 gram kosmetyku to sporo więc na skórę twarzy miejscowo a nawet na ciało czy w sylwestra i inne tego typu okazje na włosy będzie świetnym rozwiązaniem. 

Kobo Mirror Shine Lose Powder

Kobo Marvellous Lashes

Świetna szczotka silikonowa w której włosie ułożone jest blisko siebie, łapie rzęsy i je rozdziela zaznaczając każdą z osobna. Jest to efekt dzienny, tworzy firankę rzęs delikatnie zaznaczając je czernią. Jedna warstwa daje rozdzielenie, lekkie wydłużenie zaś dwie podbijają efekt pierwszej. Szczotka nie nabiera sporej ilości tuszu przez co też nie zlepia ich, ale nie oczekiwałbym tu efektu "sztucznych rzes". 

Kobo Marvellous Lashes

Recenzja kosmetyków Kobo


04 czerwca

04 czerwca

Nyx Professional makeup bazy pod makijaż, Marshmellow, Brightening, Hydratouch

Nyx Professional makeup bazy pod makijaż, Marshmellow, Brightening, Hydratouch

 Baza pod makijaż ma wiele zastosowań od pielęgnacyjnych po utrzymanie makijażu jak najdłużej i w jak najlepszym stanie. Nyx Professional Makeup to marka, która baz ma sporo, wybrałem moim zdaniem najlepsze, które prócz właściwości utrwalających mają również inne. 

Nyx Professional makeup bazy pod makijaż, Marshmellow, Brightening, Hydratouch


Nyx Hydrotouch Primer

Miękkie opakowanie mieszczce w sobie 25ml produktu. Konsystencja jest kremowa, ale bardzo lekka wręcz na twarzy ma się wrażenie, że jest to krem-żel, bo dobrze się wchłania zostawiając na skórze lekką nawilżającą warstwę bez mocnego wyświecania. Sam kolor jest delikatnie niebieski, ale nie wpływa to na koloryt skóry czy makijażu.

Składniki beauty: niacynamid, wyciąg z wąkroty azjatyckiej, ekstrakt z rdestu japońskiego, wyciąg z zielonej herbaty, lukrecja, rumianek, rozmaryn, białę grzyby, tarczyca bajkalska. 


Przyjemna, lekka baza idealna dla skóry suchych, dojrzałych czy mieszanych. Przyznam, że opisywane dziś bazy to na prawdę pielęgnacja i makijaż w jednym, sporo ciekawych składników sprawia, że z chęcią nakładam je na twarze klientek czy modelek dopasowując ich działanie do potrzeb skóry. 
Tutaj mamy efekt nawilżający, nawet bardzo ciężki (w konsystencji) podkład na tej bazie wygląda lżej, sprawia, że podkład nie wygląda sucho, ale też nie powoduje wyświecania. Najczęściej używam jej do skór, które mają rozszerzony pory czy już widoczne zmarszczki po to, by całość wyglądała lekko. 


Nyx Hydrotouch Primer


Nyx Marshmellow Smoothing

Opakowanie z  świetnie dozującą pompką, mamy kontrolę na każdym etapie wydobycia produktu co sprawia, że nie marnujemy kosmetyku - pojemność to 30ml. Lekka, piankowa konsystencja o zapachu pianek marshmellow, przyjemna, aksamitna, bez problemu się rozprowadza. 

Składniki beauty: masło shea, chlorella (glon), prawoślaz lekarski, 


To faktycznie baza pianka, patrząc na ogrom treści z tą bazą miałem mieszane uczucia, ale gdy ją pierwszy raz użyłem to faktycznie się dowiedziałem o co chodzi - ona jest leciutka jak chmurka!. Najtrafniejszym typem skóry dla tej bazy jest skóra dojrzała, bo ma właściwości "blurujące" czyli wygładzające, powierzchownie wyglądza drobne linie mimiczne a jednocześnie daje efekt aksamitu, czyli wygładzenia całej powierzchni skóry wraz z rozszerzonymi porami. Nie ma co prawda efektu matującego, ale też nie błyszczy się dlatego myślę, że jeśli ktoś chce efektu "blur" to musi spróbować tę bazę.  Zauważyłem, że idealnie się zgrywa z podkładami, które zastygają i tymi, które dają mocny glow (bo te typu podkładów często podkreślają fakturę skóry). 

Nyx Marshmellow Smoothing


Nyx Bright Maker

Miękkie opakowanie tak jak w pierwszej dziś opisanej jednak pojemność jest mniejsza bo ma 20ml. Konsystencja bardzo lekka trochę kremowa. Ma pomarańczowy kolor, który nie wpływa na koloryt skóry i makijażu i mini złote drobinki. Posiada pomarańczowy cytrusowy zapach.


Składniki beauty: papaja, witamina C, chlorella, 


Kto nie lubi efektu rozświetlenia? Ja kocham!. Baza ma minimalne drobinki odbijające światło i raczej pod podkładem nie są mocno widoczne (mowa tu o dobrym kryciu) zaś dla miłośników nawilżających podkładów to ta baza podbije ich efekt. Jej drugie imię to efekt nawilżenia, zmiękcza i nadaje zdrowy efekt dlatego też podobna jest do Hydratouch opisanej wyżej. Idealna w moim odczuciu dla każdego typu skóry nawet mieszanych czy tłustych, bo to błysk kontrolowany. Zwiększa przyczepność podkładu przez to, że jest odrobinę lepka a to ogromna zaleta. Zauważyłem również obecność tlenku cynku (nie robi białej twrazy przy fleszu) a to oznacza, że posiada mały filtr, ale też podbija efekt rozświetlenia i tej warstwy "lepkiej". 


Nyx Bright Maker

baza pod makijaż nyx