28 lipca

28 lipca

Jak przygotować skórę do samoopalacza Body Boom

Jak przygotować skórę do samoopalacza Body Boom
Sezon na opalanie czas zacząć, niektórzy z Was jednak z racji alergii czy wstrętu do słońca nie mają tej przyjemności wylegiwania się w ciepłe dni na leżaku. Jestem jedną z tych osób, które nie mogą przebywać za długo na słońcu dlatego na ratunek przychodzą samoopalacze i peelingi!

jak przygotować skórę do samoopalacza

Na sam początek warto zrobić peeling skóry, ja to robię zawsze dzień przed. Do tego celu służy mi peeling Body Boom wersja konopna. Zawiera w swoim składzie kawę robusta, olej z konopi, brązowy cukier, czekoladę, sól himalajską, olej arganowy, olej makadamia, olej ze słodkich migdałów oraz witaminę E. Mimo tego, że peeling zawiera wiele olejów nie pozostawia śliskiej i tłustej warstwy na skórze, jego forma jest sypka a dzięki załączonej łyżeczce nie musimy wkładać mokrej ręki do torebki.

Nakładam peeling na całe ciało i odczekuję chwilę by skóra wzięła wszystko, co najlepsze, następnie sięgam po gąbkę i dość mocno „szoruję” można użyć do tego celu rękawicy czy dłoni jednak gąbka daje naprawdę ostre odczucie. Ciało jest maksymalnie wygładzone, odżywione i nawilżone, że sam nic więcej nie nakładam po tym zabiegu. Jego zapach jest kawowy rześki.

Peeling dostępny na w sklepie Body Boom

naturalny peeling konopny body boom

naturalny peeling kawowy

Krokiem drugim (w moim wypadku go pomijam) jest golenie ciała, nóg i rąk, skóra owłosiona mniej złapie pigmentu z samoopalacza, przez co efekt będzie słabszy. Jeśli skóra jest bardzo sucha polecam zaopatrzyć się w nawilżające pianki do golenia, które nie zostawiają tłustego filmu.

Następny krok to balsamowanie najbardziej suchych miejsc, czyli kolana, łokcie i inne partie indywidualne. Zazwyczaj suche partie skóry opalają się mniej i szybciej ulegają złuszczeniu. Do tego celu sięgam po balsam Body Boom Truskawkowy kusiciel, prawdę pisząc, jeśli ktoś lubi truskawki to musi się opamiętać, by go nie zjeść! Stworzony na bazie masła shea a w składzie znajdziemy alantoinę, olej winogronowy oraz witaminę E. Przed samoopalaczem pamiętajmy, by balsamu nałożyć niewiele!

By utrzymać efekt samoopalacza warto dbać o nawilżenie skóry, dlatego polecam stosowanie balsamu codziennie by cieszyć się opalenizną i w przypadku tego balsamu nawilżoną ukojoną skórę z przepięknym zapachem truskawki!

Balsam kupicie w różowej strefie Body Boom


truskawkowy balsam do ciała

25 lipca

25 lipca

Jaką ochronę przeciwsłoneczną wybrać?

Jaką ochronę przeciwsłoneczną wybrać?
Jak się opalać to z głową. Leżenie plackiem całe dnie na plaży zapewne jest relaksujące 
ale nie zdrowe dla naszej skóry.
Zbyt duża dawka promieni słonecznych przyspiesza proces starzenia, zwiększa szansę

 na nowotwory skóry i utrwala przebarwienia.



Jaką ochronę przeciwsłoneczną wybrać?



Ochrona przeciwsłoneczna to podstawa, kosmetyków chroniących przed słońcem jest cała masa, mineralne, chemiczne, mieszanki, pielęgnujące, matujące w formie spreyu, 

kremowe i można by tak jeszcze długo wymieniać.
Nie skupię się dziś na tym jakie są filtry od składu chemicznego, bo artykułów na ten temat jest cała masa.
Zestawiam filtry, które stosowałem/stosuję w tym sezonie.


Eisenberg SPF50+++ UVA, UVB

Formuła Trio-Moléculaire® przyspiesza opaleniznę i zapewnia rozświetlone wykończenie. Zawiera Masło Karite, które regeneruje i niweluje skutki uboczne promieniowania i wyciąg 

z Szarotki Alpejskiej chroni skóre przed poparzeniami i łagodzi.
Konystencja tego kremu jest lekka i nie tak tłusta jak np. filtry mineralne. 

Podoba mi się jego wykończenie ponieważ jest satynowe a skórą rozśwewitlona bez efektu przesadnej tłustości.
Bardzo dobrze radzi sobie z ochroną, nie wystąpiło żadne poparzenie czy pieczenie.
Dostępny na wyłącznośc w Sephora.




eisenberg sephora



Nuxe SPF 50 to krem o intensywnym kwiatowym lekko słodkim zapachu. Jego konsystencja jest dość kremowa i jednorazowej obfitej aplikacji może trochę bielić dlatego jego aplikację warto rozłożyć na dwa razy cieńszymi warstwami. Nadaje skórze blask, zawiera filtry UVA oraz UVB.
W składzie znajdziemy olej ze słonecznika i rozmaryn dzięki czemu dodatkowo otrzymujemy nawilżenie i odprężenie. 
Dostępny w aptekach



 Olejek Nuxe SPF10 to bardzo niska ochrona w formie olejku, który nie pozostawia tłustej lepkiej warstwy. Intensywny zapach pomarańczy, wanilii i kwiatów utrzymuje się na skórze przez większość dnia. Formuła stworzona tak, by podsycić opaleniznę i zachować ją bardziej intensywną na dłużej. Tego typu produkty świetnie sprawdzają się na początku opalania i tuż przed powrotem z wakacji by cieszyć się złotą opalenizną jeszcze długo po urlopie.  Zawiera olej słonecznikowy oraz wyciąg z pomidora.


nuxe filtr przeciw słoneczny


La Roche Posay filtr dla skóry wrażliwej SPF50 UVA i UVB. Kremowa nieco cięższa nawilżająca formuła. Technologia XL PROTECT zapewnie ochronę antyoksydacyjną. Filtr ten został przebadany również pod względem promieniowania podczerwonego, filtr ten mogą nakładać 
z powodzeniem osoby, noszące soczewki kontaktowe.
W składzie znajdziemy wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej działający przeciwzmarszczkowo 
i jako naturalny filtr. 

Dostępny w aptekach 

la roche posay spf 50

21 lipca

21 lipca

Prostota w retro wnętrzu

Prostota w retro wnętrzu
Retro, Vintage, oldchool, PRL to bez wątpienia klimat, który jest bliski mojemu sercu. Sam zbieram różne stoliki z czasów PRL, te meble ze starych czasów były robione z niezwykłą starannością i nic dziwnego, że teraz są na wagę złota, bo ich jakość przewyższa słabej jakości sklejki.
Moja prosta stylizacja w totalnie retro miejscu. 


prosta męska stylizacja


Ubieram się jak mi wygodnie, co doskonale wiecie, nie chciałem dopasowywać się do klimatu tego wnętrza bo, chce pokazać w pełnej okazałości prostotę mojego outfitu.
Tegoroczne lato lubi kaprysić i w dzień, kiedy robiłem tę sesję nie było upalnie, dlatego postanowiłem założyć długi bawełniany kardigan, który sprawia, że moje barki są szersze i sylwetka nie jest tak anemiczna.
Pod kardiganem znajduje się koszulka z dość mocnym wyciętym dekoltem z guzikami, które raczej służą tu jako ozdoba. Koszulka jest dopasowana ale, luźna lubią ją wkładać z przodu do spodni, zabieg ten uwydatnia szczupłość sylwetki, ale daje nieco więcej powera stylizacji.

bistro ruda śląska


jeansy z dziurami


Lubię biżuterię ale, co za dużo to nie zdrowo, połączyłem tu dwa medaliki ale ten jeden jest wyjątkowy za sprawą zielonego kamienia, który jest tu jedynym tak odznaczającym się kolorem.
Na kciuk powędrował czarny pierścionek ze stali, odzwyczaiłem się od tego typu biżuterii dlatego w końcu go odgrzebałem ze swojego świecidełkowego zbioru.

biżuteria męska zalando


portret w kawiarni


Spodnie z dziurami, ta moda zawsze wraca, za czasów gimnazjum pamiętam, były modne szerokie spodnie 'skejtowskie' i właśnie dziury jednak te raczej nosiły kobiety. Moda się zaciera a ludzie co raz bardziej świadomi są unisexu.


Kardigan: Reserved
Koszulka: Yourturn
Naszyjniki: Ivyrevel
Pierścionek: Trendhim
Spodnie: Bershka
Torba: Wittchen

spodnie z dziurami


Dziękuję za możliwość zrobienia sesji Karma Ma Bistro
Ruda Śląska Ul. Szymały 1/3

17 lipca

17 lipca

Mycie twarzy przez minutę

Mycie twarzy przez minutę
Nie bez powodu mówi się by szampon zadziałał trzeba dać mu czas, tak samo jest z różnego rodzaju kosmetykami. Nic nie jest na stałę, botoks, wypełniacze, pielęgnacja efekty mogą być w różnych przypadkach nawet 
od razu ale nigdy nie na zawsze. Co daje nam #60secondrule?

Mycie twarzy przez minimum minutę


Pewnego dnia ustawiłem stoper, mierzył czas samej czynności mycia twarzy bez jej wytarcie-mój wynik był szokujący bo 10-13 sekund.
Według kosmetyczki  Nayamki Roberts-Smith mycie twarzy powinno trwać minutę, ten czas pozwoli zmaksymalizować działanie produktu myjącego ale również pozwoli na to, by skóra była dokładnie oczyszczona. Nayamka mówi, iż #60secondrule poprawi teksturę twarzy, wygładzi ją zmiękczy. Nie byłbym sobą, gdybym tego nie sprawdził.

Do tego celu służył mi żel myjący, który się nie pieni, jest łagodny i przyjazny skórze-Pixibeauty cleansing gel  (w składzie znajdziemy kwas glikolowy oraz aloes) i żelu Men's Atelier Hean (kwas hialuronowy, srebro koloidalne, alantoina, witamina B5, wyciąg z drzewa Tara). 
Pierwsze dni były trudne, nie zdawałem sobie sprawy, że minuta może tak bardzo się przedłużać, ale wyzwanie to wyzwanie. 
Po kilku dniach już wpadłem w pewnego rodzaju rutynę, ta minuta nagle zaczęła szybko płynąć a ja już nie ślęczałem nad zegarkiem patrząc ile jeszcze zostało. 

To prawda, skóra robi się gładka, wygładzona i przede wszystkim dobrze oczyszczona a dzięki delikatnemu masażowi przy okazji mycia twarzy dotleniona i wypoczęta. Myślę, że nadal będę to kontynuował bo widzę efekty a minuta w przód czy w tył świata mi nie rozbije. Mam skórę mieszaną i maksymalnie wrażliwą dlatego raczej poleciłbym tę metodę dla wszystkich typów skóry prócz trądzikowej (trądzik w fazie aktywnej i ropnej).

Nie zawsze metoda mycia twarzy przez minutę się sprawdzi, przy użyciu dość mocno oczyszczającego żelu czy pianki myjącej warto ten czas skrócić by nie podrażnić cery. Warto zwrócić uwagę również na nacisk gąbki, urządzenia do mycia czy dłoni-minuta 
to sporo czasu więc im delikatniej tym lepiej. 

11 lipca

11 lipca

Nowości kosmetyczne

Nowości kosmetyczne
Nowości kosmetyczne, które jakiś czas temu dotarły to zbiór nowinek i dobrych wrażeń z ich stosowania. Co prawda nie są to wszystkie produkty, jednak tego typu postów będzie więcej dlatego na pierwszy ogień idzie właśnie to zestawienie. 


nowości kosmetyczne

Paleta Eveline Charming Mocha zaskoczyła mnie świetną jakością, cienie się dobrze blendują i przechodzą między sobą bez tworzenia plam. Makijaż tą paletą możecie zobczyć ->  czekoladowy makijaż . Kolorystyka idealna na dzień, wieczór, ślub czy inne wyjścia. Opakowanie metalowe z lusterkiem, dołączony do niej pędzel jest użytkowej jakości. 

Podkład bardzo dobrze kryje, jest lekki i przy dwóch warstwach faktycznie uzyskujemy krycie pełne. Zastyga jednak nie na płaski mat co tworzy świeży trwały look. Na skórze tłustej nie przetrwa cały dzień ale imponujące 6 godzin bez poprawek w ciepły dzień daje radę. Kolorystyka powinna ułatwić dobór odcienia podkładu-nie jest pomarańczowa. 

eveline charming mocha

Paleta róży Smashbox Cali Kissed to połączenie rozświetlaczy (2) i róży (4). Dość intensywna kolorystyka, sprawia, że jest bardzo wydajna ponieważ warstwowanie koloru jedynie spotęguje odzień. Rozświetlacze nie dają mocnego blasku ale podkreśli kości policzkowe uwydatniając je. Jakościowo świetnie się na niej pracuje, kolory i glow aplikuje się gładka i bez plam. Wszystkie kwadraty możemy z powodzeniem używać również jako cienie do powiek.
Dostępna na wyłączność w Sephora.


paleta cali kissed

paleta róży


Na wakacje zabieram ze sobą filtr Eisenberg SPF50. Jego konsystencja jest lekka i nie bieląca dzięki czemu aplikacja nie musi być przykra a wykończenie upiorne. Filtre ten posiada składniki pielęgnujące co jest plusem, ponieważ prócz ochrony przeciwsłonecznej mamy inne dobra bez zapychania się porów.
Dostępny na wyłączność w Sephora.


eisenberg filtr

Doczekaliśmy się nowego olejku Nuxe, w ich fercie jest już suchy olejek z drobinkami i bez w różnej pojemności, do rodziny dołączył olejek o kwiatowej woni. To tak jakbyście dostały bukiet pięknie pachnących kwiatów. Działanie olejku nie zmieniło się, nie jest tłusty, nawilża i wygładza skórę. Nadaje się na twarz, włosy i ciało. Zapach utrzymuje się przez kilka godzin. Brawo Nuxe za kolejne olejkowe dziecko!


kwiatowy olejek nuxe

Tinty Revlon kojarzą mi się z Koreańskim lookiem, usta delikatnie rozmyte bez wyraźnego konturu. Soczyste odcienie o delikatnej pigmentacji i świetlistym (bezdrobinkowym) wykończeniu pięknie otulają usta. Bardzo dobra propozycja na wakacyjne usta.


revlon tint

tint do ust

Rzęsy Ardell towarzyszą mi od kilku dobrych lat, zacząłem od połówek które są dla mnie najlepsze, ostatnio również polubiłem model Glamour, który możecie zobaczyć w akcji na tym zdjęciu -> rzęsy Ardell. Trwa również promocja w Drogerii Rossmann w któej możecie poznać rónież tusze do rzęs marki Ardell, to zupełna nowość!


ardell rzęsy

08 lipca

08 lipca

Czekoladowy makijaż Eveline Charming Mocha

Czekoladowy makijaż Eveline Charming Mocha
Odcienie brązu, beżu, czekolady to moje kolory, w których czuję się najlepiej. Dzisiaj propozycja makijażu jedną paletą, która jak na drogeryjny kosmetyk jest moim zdaniem bardzo dobrej jakości. Czekoladowy makijaż Eveline Charming Mocha.

Czekoladowy makijaż Eveline Charming Mocha

1. Całą powiekę pokrywam odkładem i cielistym cieniem. 
2. Zaznaczam załamanie oraz zewnętrzny kącik, od razu go blenduję by stworzyć delikatną chmurkę koloru.
3. W sam zewnętrzny kącik aplikuję czekoladowy cień, strzepuję nadmiar cienia z pędzle i blenduję go do połowy oka w załamaniu.
4. Resztę połowy oka pokrywam delikatnie perłowym cieniem (robię to opuszkiem palca by zachować większy pigment i rozświetlenie).

eveline charming mocha


5. Na linii wodnej aplikuję cielistą kredkę a dolną powiekę maluję czekoladowym cieniem, łączę go z górną powieką.
6. Tuszuję rzęsy, wypełniam brwi i zaczesuje je do góry.

makijaż blog


Makijaż, zdjęcia: Ja
Modelka: Zosia Bluszcz

test palety eveline

makijaż jedną markę eveline

dyptyk zdjęcia


Oczy Eveline paleta Charming Mocha
Rzęsy Eveline Volume Temptation
Usta Oh My Lips "05 red passion"
Konturowanie Contour Sensation 3in1 "02  Peach Beige"

04 lipca

04 lipca

Eveline, Lip Therapy, nieinwazyjny zabieg powiększający usta

Eveline, Lip Therapy, nieinwazyjny zabieg powiększający usta
Moda na upiększanie się a w tym powiększanie ust trwa  w najlepsze. Przemysł kosmetyczny myśli o klientkach, które boją się igieł i tworzy specjalne kosmetyki, które za sprawą składników powiększają i kształtują usta.



Eveline, Lip Therapy, nieinwazyjny zabieg powiększający usta



W secie Eveline Lip Therapy znajduje się peeling cukrowy oraz balsam powiększający usta. 

Peeling cukrowy zamknięty w odkręcanym opakowaniu, bardzo dobrze zdziera martwy naskórek, zostawiając usta gładkie. Nie zostawia tłustej olejowej warstwy na powierzchni ust.
Zawiera masło shea, olej ze słodkich migdałów, masło z nasion kakaowca. 

Peeling łatwo zmyć z ust, w smaku jest słodki i absolutnie nie chemiczny. 


peeling cukrowy do ust



Balsam wypełniający usta ma wygodny aplikator, jego konsystencja jest lekka, biała (po chwili wchłania się w usta bez koloru) łatwo się rozprowadza na ustach).
Tak jak producent obiecuje-balsam wypełnia usta już po 5 minutach i efekt utrzymuje się przez kilka godzin. Proces pęcznienia ust przebiega bezboleśnie-jednak na ustach odczuwalne jest intensywne pieczenie oraz mrowienie. Prócz powiększenia ust widoczne na zdjęciach niżej, uwydatnia się czerwień wargowa.
Warto zwrócić uwagę na aplikację balsamu. Balsam powinien znaleźć się tylko na ustach, jeśli nim wyjedziemy po za obrys doświadczymy skutku ubocznego w postaci zaczerwieniania skóry pokrytej produktem.






Jest to zestaw, który spełnia obietnice, efekt jest widoczny. Recenzja krótka i konkretna, ponieważ działanie widać gołym okiem.


kosmetyki powiększające usta


01 lipca

01 lipca

Moszna Zamek co warto zwiedzić

Moszna Zamek co warto zwiedzić
Piękny słoneczny dzień, ale nie upalny, czas wyruszyć w drogę do Zamku w Mosznej. Przez całą wycieczkę towarzyszy nam słońce, śpiew ptaków, cisza i spokój. Czerwiec mieści się jeszcze w okresie przedsezonowym, dlatego nie było tłumu i kolejek do kas.


Moszna Zamek co warto zwiedzić

Niedaleko zamku są darmowe parkingi (obok kościoła) i płatne, dojazd jest prosty i nie powinien stwarzać problemu.
Już na samym wejściu na plac zamkowy muszę zapłacić 8zł, obejmuje on spacer po ogromnym parku wśród kwiatów, drzew i pięknych okolic. Spaceruję i dostrzegam w alejkach tabliczki z zadaniami-ścieżka zdrowia robi wrażenie i warto zażyć trochę aktywności ruchowej przy okazji spaceru.
Spotykam dwie panie podążające jak się dowiedziałem na cmentarz, sprawdzając na GPS gdzie on jest również postanawiam się tam udać. Jest to cmentarz rodziny von Tiele-Wincklerów należący do właścicieli zamku. Cmentarz ma swój klimat i myślę, że wieczorową porą budzi grozę. To miejsce na terenie Zamku jest trochę zaniedbane, mimo wszystko przydałby się kosmetyczny remont. Ze względu na miejsce zrobiłem tylko jedno zdjęcie.

FILM na IG TV






Wchodząc do zamku podchodzę do recepcji by znów zapłacić tym razem za zwiedzanie wież i różnych pomieszczeń (10zł + 12zł), zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem w kameralnej grupie (w okresie sezonowym grupa ta z pewnością będzie liczniejsza). Zaczynam zwiedzać wieże niekoniecznie wsłuchując się w historię zamku, już wcześniej wspomniałem, że wolę oglądać, dotykać poznawać wzrokowo miejsca niż słuchać historii. Wiele schodów w górę w dół, stromych lub bardziej rozłożystych, piękne widoki i spora wysokość.




Przyjemność zwiedzania wież skończyła się po 30 minutach, czas udać się do drugiej grupy, która zwiedzała pomieszczenia. Słuchając od czasu do czasu przewodnika słyszałem „tu nie można wchodzić, bo tu jest pokój hotelowy". Mam wrażenie, że zwiedzałem jedynie jedną tysięczną zamku, bo reszta to pokoje, w którym śpią goście. Jest to dobry biznes, bo zwiedzania nie jest wiele, a większość pomieszczeń mają jedynie kilka części zachowanych z historii. Chodząc i oglądając te wszystkie dobra, pomyślałem, że w tamtych czasach królował przepych, najwyżej jakości drewno, złoto, wielkie stoły, skórzane fotele i najdroższe dodatki. Pokazane były również zdjęcia robione w tamtym okresie analogiem byłem pod wrażeniem, te zdjęcia mają niepowtarzalny klimat (były one wydrukowane na pleksi).
Starałem się robić zdjęcia jednak z szacunku dla innych zwiedzających nie chciałem by słyszeli jedynie spustu migawki w aparacie.









Po zwiedzaniu idę do palmiarni, jest niewielka, w środku znajduję fontannę na której oczywiście muszę mieć zdjęcie. Obok palmiarni jest lodziarnia i kawiarnia z której skorzystałem. Usiadłem, odpocząłem i czas wracać do domu.
Podsumowując, dla samego zwiedzenia, spaceru, relaksu i odpoczynku warto pojechać, jednak nie oczekujmy, że zwiedzimy cały zamek-bo to hotel.