GLAMGLOW Waterburst Moisturizer

"Podaruj sobie seksowną, nawilżoną skórę dzięki Waterburst Hydrated Glow Moisturizer - nowej innowacyjnej formule od Glamglow rodem z koreańskich laboratoriów."

Potrójna dawka kwasu hialuronowego dostarcza nawilżenie, wygładzenie oraz wypełnienie skóry, woda pozyskiwana z rajskiej wulkanicznej wyspy jeju nawilża i dostarcza niezbędnych minerałów, TEAOXI GLAM GLOW wyciąg z lilii wodnej który nawilża i ujędrnia. Ultralekka formuła, żelowa konsystencja i delikatny świeży zapach sprawiają, że często po niego sięgam. Efekt na skórze jaki daje jest błyszczący, promienny i zdecydowanie widocznie gołym okiem (mokry), od razu po nałożeniu skóra jest wygładzona, rozpromieniona i nawilżona. Idealny jako baza pod makijaż by z każdego podkładu stworzyć rozświetlający produkt, który da efekt naturalnego "blur glow". Ponieważ jest lekki idealnie nada się do każdego typu skóry, który potrzebuje natychmiastowego nawilżenia, problem może wystąpić gdy zamiast tradycyjnego podkładu ktoś używa podkładu mineralnego w formie sypkiej (można stworzyć plamy). Ze względu na żelową formułę krem jest bardzo wydajny a sama aplikacja jest bardzo szybka.
Polubiłem go za wygładzenie i nawilżenie ponieważ nie testowałem jeszcze produktu o tak gładkiej konsystencji.
Dostępny w Sephora i Douglas.

Życzę Wam udanej majówki! Widzimy się po długim weekendzie! Zapraszam na mój Instagram gdzie od 1.05 będą relacji z mojego wyjazdu! https://www.instagram.com/lukaszmakeup

Czytaj więcej »

Makijaż dla rudej

Makijaż dla rudej, to prawdę pisząc makijaż dla każdej z Was, która lubi brązy i odrobinę słodkości w postaci różu. Nie lubię nudy i zawsze w makijażu próbuję przemycić choć odrobinę blasku, każdy/a z nas tutaj zebranych jest sroką i lubi jak coś połyskuje!

1. Na całej powiece aplikuję brzoskwiniowo koralowy cień o satynowym wykończeniu.
2. Zewnętrzny kącik zaznaczam ciepłym brązem puchatym pędzlem. Blenduję go by uzyskać delikatną chmurkę cienia.
3. Linię rzęs zewnętrznego kącika akcentuję chłodnym ciemnym brązem, blenduję go pędzlem typu kulką w górę do ciepłego brązu.
4. Środek powieki pokrywam delikatnym holograficznym pyłkiem i na załamaniu maluję linię złotym cieniem. Ponieważ ma być to makijaż również na dzień nie chciałem dodawać akcentu "biżuteryjnego na oko" stąd złoto.

5. Na dolnej powiece aplikuję ten sam cień w brzoskwiniowym opalizującym kolorze.
6. By bardziej zaznaczyć dolną powiekę decyduję się zgłębić kolor brązem.
7. Linię wodną zaznaczam czarną kredką oraz tuszuję rzęsy.Brwi zaczesuje do góry.

Makijaż, zdjęcia: Ja
Modelka: Zosia

Baza pod makijaz: Lirene No pores
Podkład: Smashbox Studio Skin
Puder: La Mer
Bronzer: Vita Liberata
Rozświetlacz Wibo diamond
Cienie: makeup revolution/inglot/sin skin
Usta: Loreal
Rzęsy Revlon ultimatum all in one

Czytaj więcej »

Wiosenny outfit w pastelach

Wiosenny outfit w pastelach to propozycja dla mężczyzn, którzy nie boją się kolorów. Ze względu na to, iż można sobie pozwolić na łączenie kolorów, materiałów i wzorów postawiłem na dość kontrowersyjne zestawienie....

... mianowicie chodzi tutaj o połączenie koszuli i spodni dresowych. Mamy tu do czynienia z elegancją i stylem sportowym. Koszula w pasy pionowe o delikatnym kolorze nieba natomiast pastelowy róż pojawił się na dresowych spodniach. Przyznam szczerze, że kupując białe buty i znając swoją ciężką nogę doskonale wiedziałem, że ten kolor tej części garderoby absolutnie mi nie będzie długo służył, ale wystarczy co dziennie dbać o obuwie i problem rozwiązany. Mężczyzna i pastele? Myślę, że to nic rzucającego się w oczy co raz częściej widać to na ulicach, nadal wyznaję zasadę "noś co chcesz ale nie krzywdź innych" - daję ludziom pełną swobodę, pokazując swoje outfity po prostu korzystam z chwili wolnego i robię zdjęcia.

Zapachami wiosennymi tego roku to zdecydowanie Jo Malone London Lime&Basil to zapach radości, świeżości i energii - cytrusowe nuty wprawiają w dobry nastrój. Drugim zapachem marki Jo Malone London jest Lime Blossom o delikatnie kwiatowej nucie. Te dwa połączone zapachy uzupełniają się dając czystą świeżość której tak nam brakuje po zimie. Cały wpis o marce Jo Malone London jest tu >Jo Malone w Douglas<

Koszula Zara / Spodnie H&M / Okulary Zalando / Buty Reserved/ Zegarek Zaful

Czytaj więcej »

Metaliczny makijaż i jagodowe usta

Makijaż to zabawa bez wątpienia, trend ukierunkowane na sprzedaż totalnie do mnie nie przemawiają a z drugiej strony lubię je ze względu na to, że kocham ten cały kolorowy świat. Dzisiaj pokażę śmiesznie prosty w wykonaniu metaliczny makijaż, który rozpromieni każde oko!.

1. Całą powiekę pokrywam metalicznym jasnym cieniem w kolorze beżowym - by wzmocnić pigmentację można nałożyć cień palcem a granice rozblendować czystym puchatym pędzlem.
2. Na środek powieki aplikuję złoty metaliczny cień i blenduję granicę by nie stworzyć plamy koloru.
3. Na linii rzęs robię kształt kreski od razu ją blendując w kolorze fioletowym - ten kolory akcent idealnie wkomponuje się w metaliczny beż i złoto.
4. Dolną powiekę pokrywam mieszanką cieni złotego i beżowego a na linii wodnej aplikuję czarną kredkę by całość nabrała głębi a oko nie było "nagie". 

Rozświetlone oko zawsze będzie przyciągało spojrzenie a twarz wyda się na zdrową, rozświetloną i gładką! Proste prawda??

Makijaż: Ja
Modelka: Patrycja Kamracka

Zdjęcia: Weronika Smieszek (Ventus)
Bielizna: Senveniu

Rozpiska:
Baza pod podkład: Smashbox Primerizer
Podkład: Catrice HD
Puder sypki: Bell Hypoalergenic
Róż Deborah 52
Bronzer: Benefit Hoola
Rozświetlacz: Sin Skin liquid/ makeup revolution pro (paleta rozświetlaczy)
Cienie: Paleta Makeup Revolution Pro exhilarate
Usta: Mac viva glam

Czytaj więcej »

Wrocław miejsca godne zwiedzenia, Zoo, Ogród Japoński, Kolejkowo.

Termin ustalony, jedziemy do Wrocławia. Czas usiąść do laptopa i wyszukać ciekawych miejsc, dobrego dojazdu i połączeń by dojechać do każdego z trzech ustalonych celów. Dzielę się z Wami tą wiadomością na instastory po chwili otrzymuję wiadomość od Joannabloguje, że jedzie do pracy właśnie do Wrocławia, ustalamy godzinę i miejsce spotkania i takim sposobem zamiast podróży pociągiem jechaliśmy samochodem. Głupia ma szczęście i nawet udało nam się z Joasią ustalić powrót, wszystko zgrało się idealnie. 

Godzina 6:00 a ja już z umytymi włosami i po śniadaniu, czas więc ruszać!. Podróż minęła szybko i w dobrym towarzystwie co też widzieliście na Instagramie. Pierwszym celem jest Zoo i afrykanarium. Zwierzęta w klatkach to zawsze kontrowersyjny temat i prawdę pisząc patrząc na nie byłem szczęśliwy z fakty, iż mają się tam na prawdę dobrze!. Mijamy zebry, lwy, pingwiny, lamy, żyrafy, niedźwiedzie, małpy, rysie i wiele innych w ten dzień leniwych zwierząt, które spały, odpoczywały lub popisywały się przed ludźmi. Oceeanarium było najmniej dla mnie interesującą częścią pobytu w tym miejscu, sa to moje osobiste preferencje - ryby nigdy nie były dla mnie zbyt ciekawe, przejście pod kopułą gdzie z każdej strony otaczała mnie woda i zwierzęta przepływające faktycznie robi dobre wrażenie - szkoda tylko, że po kilku krokach "oceaniczny tunel" się skończył.

Niewiele czasu zostało dlatego z pierwszej lokalizacji udaliśmy się pieszo do drugiej. Japońki Ogród, mały park w którym czas płynie wolno, ludzie odpoczywają a szum samochodów ulicy przestaje istnieć. Miejsce do odpoczynku, spaceru i zrobienia sobie detoksu od wszystkiego nawet telefonu. Mostek, fontanny, mini wodospad, cisza, spokój i zero oceny ze strony ludzi - miejsce spokoju, w którym choć przez chwilę można usłyszeć własne myśli i popatrzeć na piękno natury.

Czas dobiega końca więc szybko na tramwaj, dobrze, że istnieją bilety całodniowe!. Niedaleko centrum mieści się największa wystawa kolei nazwanej - kolejkowo. Jestem Łukasz więc ja pomyślałem, że to będzie taki "skansen" - nie nie to wystawa zrobiona ręcznie! Wchodzę i oczom ukazuje się prawdziwa sztuka, małe ludki, małe koleje, mały transport i każdy detal dopracowany z największą precyzją, w tle słyszę odgłosy miasta bym poczuł się jakbym własnie był w centrum wielkiego miasta. Nie bee się tu wymądrzał na ten temat - nie znam totalnie się na tym temacie, ale czego się nie robi... przecież P. to kocha.

Czytaj więcej »

Evree Soda Clean puder myjący i pianka

"Poznaj przepis na skuteczną walkę z zaskórnikami i zanieczyszczeniami Twojej skóry! Jeśli tradycyjne kosmetyki oczyszczające mogą nieźle namieszać podrażniając skórę, warto sięgnąć po sodowe mikro-oczyszczenie. Szczypta truskawkowej Soda Clean potrafi zdziałać cuda. Wnika w głąb porów odblokowując je, dzięki czemu cera staje się gładka i świeża."

Puder myjący jest jak delikatny pyłek, mieszając go z wodą tworząc delikatną piankę z bardzo dobrym efektem peelingu, jego zapach jest przyjemny bo w łazience unosi się zapach słodkiej truskawki!. Skład jest prosty i krótki znajdziemy w nim sodę oraz alantoinę. Ten kosmetyk stosuję 3 razy w tygodniu jako dogłębne oczyszczenie twarzy, twarz jest oczyszczona, miękka ale nie przesuszona czy podrażniona. Puder świetnie sprawdzi się u osób z cerą normalną, mieszaną czy tłustą a nawet wrażliwą ze względu na łagodzące właściwości alantoiny produkt ten nie podrażnia.

Linia dostępna w drogeriach.

Sodowa pianka do mycia twarzy ma postać gęstej pasty, która po zmieszaniu z wodą ma przybrać postać pianki - co prawda piana ta jest znikoma a pasta posiada bogatą konsystencję, którą trzeba dobrze domyć by nie zostawiła po sobie filmu. Kosmetyk ten używam na co dzień po demakijażu, jest łagodna, delikatna i zostawia skórę nawilżoną. Ponieważ kosmetyk jest bogatej konsystencji nie podrażnia i nie zostawia uczucia ściągnięcia. Rekomenduję raczej dla skór suchych, wrażliwych, odwodnionych i mieszanych. Posiada słodki truskawkowy zapach.

Linia dostępna w drogeriach.

Świece Home Aroma

Czytaj więcej »

Trwały dzienny makijaż. Bobbi Brown Long Wear Cream Shadow Stick

Trwały, szybki, dzienny makijaż wykonywany nawet w pośpiechu, tę codzienną rutynę można ułatwić i przyspieszyć dzięki cieniom w kredce Bobbi Brown Long Wear Cream Shadow Stick. W trendach widzimy błyszczącą skórę, soczyste usta, mocne rozświetlenie i błyszczące oko. W końcu doczekałem się mokrego, pełnego rozświetlenia trendu! Mat odchodzi w niepamięć!

1. Na całej powiece nakładam cień w kredce (sam w sobie może stanowić trwałą bazę pod inne cienie).
2. Zewnętrzny kącik puchatym pędzlem przyciemniam czekoladowym brązem. By uniknąć efekt "plamy" koloru skupionego w jednym miejscu - rozetrzyj czystym pędzlem do uzyskania płynnego przejścia.
3. W zewnętrznym kąciku oka tuż przy linii rzęs nakładam czarny cień, blenduję go ku górze (tak jakbym chciał go wyjąc spod linii rzęs) kierując się do zewnątrz by nie pomniejszyć oka i nie zabrudzić całości.
4. Linię wodną zaznaczam rtm samym cieniem w kredce blendując ją niżej - na dolną powiekę.

5. Przyciemniam linię rzęs ponawiając krok nr 4 a następnie mocno tuszuję rzęsy. Zdjęcie do tego opisu znajdziecie poniżej jako już gotowe zdjęcie z sesji.

Makijaż, włosy, zdjęcia: Ja 
Modelka: Michalina Klimek (x.misiak)

Rozpiska

Cień w kredce: Bobbi Brown Long Wear Cream Shadow Stick

Czekoladowy cień i czarny: Paleta Bobbi Brown Molten Bronze/ evening glow palette

Baza: Bobbi Brown Glow Base
Podkład: Bobbi Brown: Skin Long Wear
Puder Bobbi Brown: Retouching translusent

Bronzer: Vita Liberata

Rozświetlacz: My Secret + Sin Skin Must Have

Pomadka: Deborah Velvet Mat 02

Brwi: L'oreal Brow Artist

Czytaj więcej »

Bourjois Healthy Mix BB Cream

Bourjois Healthy Mix BB Cream wzbogacony jest w witaminy C, A, E i pro witaminę B5. Lekka formuła zapewnia nawilżenie do 24 godzin - podobnie jak krem pielęgnacyjny. Doskonale się rozprowadza, rozświetla i wyrównuje koloryt skóry i niedoskonałości, ukazując miękką skórę i naturalną, świeżą cerę. Formuła bb kremu zapewnia niewykrywalne i naturalne wykończenie, jednocześnie pozwalając skórze oddychać - zapomnisz, że masz na sobie makijaż. Świeży, owocowy zapach sprawi, że poczujesz przyjemność z używania i noszenia.

Witaminowy krem bb Bourjois, to lżejsza forma podkładu Bourjois Healthy Mix. Wersja BB komunikowana jest jako "anty smog" to popularne hasło, prawdą jest, iż każdy produkt nakładany na twarz będzie odgradzał smogowi drogę do naszej cery. Healthy czyli zdrowie, świeżość i blask i tak właśnie wygląda na twarzy ten krem koloryzujący. Posiada średnie krycie, które można budować do dobrego przy czym z każdą porcją podkładu zyskujemy dodatkową warstwę blasku, który mnie osobiście się bardzo podoba. W trendach widzimy, iż skóra jest "healthy", rozświetlona wręcz ma być idealna bez skazy z dużą dawką blasku - to idealny kosmetyk drogeryjny, który właśnie ten efekt nam daje. Nie ciemnieje, nie robi smug, nie warzy się i nie ciastkuje a wygładza, kryje, rozświetla, nawilża. Ponieważ Bourjois bb krem ma lekką konsystencję i mokre wykończenie nie poleciłbym do cer trądzikowych i tłustych gdzie może nie być tak trwały jak na skórze normalnej, suchej, dojrzałej czy odwodnionej - czyli 10 godzin a na twarzy nadal wygląda doskonale co możecie zobaczyć niżej. W moim odczuciu ma lepsze krycie niż tradycyjny Bourjois Healthy Mix co może dziwić, ale tak faktycznie jest, opakowanie jest miękkie plastikowe co zdecydowanie ułatwia aplikację oraz oszczędza nam sił przy (w moim wypadku) noszeniu go w kufrze. Kolor, który zakupiłem to 02 medium, ciepły o lekko żółtych tonach w kierunku neutralnych świetnie radzi sobie z zakryciem czerwonych obszarów na twarzy w tym przebarwień, rumienia itp.

Po lewej bez makijażu, po prawej po ponad 10 godzinach.

Czytaj więcej »

Sesderma sesmedical Cellular Repair

Sesderma Sesmedical CELLULAR REPAIR domowa pielęgnacja to kompletny program przeciwstarzeniowy oparty na skuteczności peelingów chemicznych używanych przez lekarzy w gabinetach.  Zestaw zawiera 4 jednorazowe chusteczki CELLULAR REPAIR peel solution, krem ULTRA sealing cream 15 ml i krem CELLULAR REPAIR post-treatment cream. Zestaw to 4 kompletne zabiegi, które możesz wykonać we własnym domu.

Jak stosować:

1. Na oczyszczoną skórę twarzy zastosować chusteczkę CELLULAR REPAIR peel solution. Delikatnie i równomiernie przetrzeć twarz, omijając okolic oczu i ust. Pozostawić do wyschnięcia.
2. Nałożyć niewielką ilość kremu ULTRA sealing cream i pozostawić na 6-8 godzin.
3. Po upływie tego czasu spłukać produkt wodą. Rano i wieczorem stosować krem podtrzymujący efekty zabiegu CELLULAR REPAIR post-treatment cream.

6% kwas ferulowy występujący w tym produkcie delikatnie złuszcza, rozjaśnia i wygładza, wyciąg z zielonej herbaty działa antyoksydacyjnie. Kombinacja składników aktywnych chronią skórę przed promieniowaniem słonecznym UVA i UVB dzięki czemu już na tym etapie przygotowujemy skórę na słoneczne dni. Konsystencja esencji na chusteczce jest lekka, wchłania się całkowicie, posiada zapach trochę medyczny jak u stomatologa, skóra na początku może zapiec jednak nie reaguje rumieniem.
Krem, który nakładamy po chusteczce to uzupełnienie pierwszego kroku. Retonol Retina, Retinal działają silnie przeciwstarzeniowo oraz rozjaśniają przebarwienia. Krem jest lekko tłustawy więc zabezpiecza skórę przed uszkodzeniami a dodatkowo regeneruje i wspomaga cały zabieg domowy sesmedical.
Ostatnim krokiem jest nałożenie kremu na dzień i wieczór (w dni kiedy nie używamy chusteczki) to moc regeneracji, świetny produkt po opalaniu, lub dla cer bardzo suchych. W konsystencji jest gęsty i trochę tępy, zostawia cienką świecącą warstwę. Sam w sobie delikatnie nawilża i koi. 



Cały zabieg trwał ponad miesiąc (jedna chusteczka - jeden tydzień) zauważyłem poprawę w kolorycie skóry, jest równomierny a rumień ukojony. Skóra jest wygładzona i "podreperowana", jej stan po tym czasie znacznie się polepszył patrząc ogólnie obrazowo. Ponieważ moja skóra posiada nadal liczne przebarwienia mam zamiar wrócić do kuracji za jakiś czas, ze względu na brak światłoczułości kwasów zawartych w kosmetykach Sesderma. Idealny zestaw przed ważnymi wydarzeniami jak np. ślub czy ważna impreza, by dać skórze zastrzyk energii i regeneracji.W całej gamie domowych zabiegów Sesderma sesmedical występują zabiegi: przeciwstarzeniowe, rozświetlające oraz ten który posiadam - regeneracja. Kosmetyki są dostępne internetowo, w gabinetach oraz aptekach. Cena waha cię pomiędzy 120 a 210zł. 

Czytaj więcej »