Gravitymud to srebrna maska typu peell off, przy nakładaniu jej na twarz jest szaro srebrna jednak gdy zasycha robi się srebrna. Przy aplikacji maski warto zwrócić uwagę na boki twarzy - tak lepiej nałożyć grubszą warstwę by łatwo dało się ją zdjąć w jednej części. Kosmetyk gości na mojej twarzy przez 30 min po tym czasie zdejmuję ją. Przez czas trzymania maski na twarzy odczuwam mrowienie, po jej zdjęciu skóra nie jest zaczerwieniona, uzyskuję efekt bardzo gładkiej, ukojonej i elastycznej skóry twarzy. Myślę, że sprawdzi się u osób z każdym typem cery w każdym wieku jako maska przed wyjściem ponieważ podkład wygląda zdecydowanie lepiej i dłużej się utrzymuje.
Występuje w dwóch pojemnościach:
15g - 65zł (edycja limitowana)
50ml - 229zł (dołączany jest również pędzelek do aplikacji)
Supermud Cleraing Tratment to maska zachowująca się podobnie do glinki o kolorze ciemnoszarym, tego typu maski warto zwilżać skórę by nie dopuścić do jej zaschnięcia (w przypadku cer tłustej nie wrażliwej można od czasu do czasu pozwolić jej wyschnąć). IDealna dla skóry tłustej, trądzikowej i mieszanej. Zawiera mieszankę 6 kwasów AHA, BHA, węgiel, K17-clay, Teaoxi (eukaliptus) oraz glinkę. Nakładam ją na około 15 min po czym spłukuję, odsłania się zarumieniona skóra, która szybko odzyskuje swój naturalny koloryt. Pory są zmniejszone, skóra idealnie zmatowiona bez uczucia suchości czy ściągnięcia. Dzięki zawartości mieszanki kwasów można odczuć wygładzenie oraz delikatne nawilżenie.
Występuje w czterech pojemnościach:
15g - 65zł
34ml - 229zł
50ml - 229zł (34ml w tej samej cenie)
100g - 349zł (nowość w tubce)
Uwielbiam maski z szarej glinki, dlatego mysle, ze to cos dla mnie 😉
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :)
UsuńTą pierwszą wyprobowalabym chociaz nie do końca lubię maski
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam :)
Usuńfajnie, że maski sprawdziły się u Ciebie, moja cera niestety po glinkach jest podrażniona i jestem zmuszona ich unikać
OdpowiedzUsuńBy glinki nie podrazniały trzeba je zwilżyć woda lub zmieszać z olejkiem - wypróbuj te metody :)
UsuńLubię maseczki, ale z tej marki jeszcze nie próbowałam tzn kiedyś tylko pod oczy.
OdpowiedzUsuńPs a ten mój dzisiejszy wpis o Naturativ Ci się wyświetlił na liście?
Tak :)
UsuńFioletowa maseczke mam wlasnie z przydatnym pedzelkiem i baaardzo ja lubie, wyglada sie w niej jak maly alien hihihi Ciekawi mnie fakt tych samych cen za rozna pojemnosc :D
OdpowiedzUsuńja w tym wyglądam jak robot... świetna sprawa z kolorem :D
UsuńJestem ciekawa, jak moja cera by się zachowała.
OdpowiedzUsuńMożesz to sprawdzić na własnej skórze :)
UsuńMam niebieską i czarną maskę, muszę się zabrać w końcu za recenzje ;)
OdpowiedzUsuńPisz pisz!
UsuńBardzo lubię wszelkiego rodzaju maski chętnie wypróbowałabym tą 2 swoją drogą ciekawe czemu różna pojemność a ta sama cena hm.
OdpowiedzUsuńZapewne w produkcji tak cenowo wychodzi
UsuńUwielbiam glinki, więc myślę, że Twoje maseczki spodobałyby mi się.
OdpowiedzUsuńJa również, glinki są u mnie od lat :)
UsuńFajna sprawa :) Może i u mnie by się sprawdziły
OdpowiedzUsuńSpróbuj :)
UsuńCiekawe maski, aczkolwiek cena dość wysoka:)
OdpowiedzUsuńSą wart swojej ceny moim zdaniem :)
UsuńBardzo ciekawe maluszki 😋
OdpowiedzUsuń:))
UsuńGravitymud uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMA moc :)!
UsuńMam w planach zakup tych maseczek :).
OdpowiedzUsuńJa mogę polecić :)
UsuńWłaśnie wczoraj widziałam filmiki o tych maseczkach na YouTube. Ciekawie prezentują się, ale ich cena to szook ! :D
OdpowiedzUsuńSą mniejsze wersje ^^
UsuńTrzeba przyznać, że troszeczkę drogo. Mnie maseczki z glinką bardzo interesują, ale bardziej myślałam o firmie Origins :3
OdpowiedzUsuńTo już bardziej naturalna propozycja z tej marki niczego jeszcze nie miałem :)
UsuńWolę glinki robione samodzielnie- mogę wtedy idealnie dobrać skład do potrzeb skóry, jednak ta maseczka jest bardzo ciekawa i może ją wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJA jestem zdania, że od tego jest blog i kosmetyki by je kupować i testować :P
UsuńCoś dla mnie muszę wreszcie spróbować glinek!
OdpowiedzUsuńPróbuj i poczuj tę moc!
Usuńwiem, że maski GLAMGLOW są fantastyczne, niestety nie miałam jak na razie nic z asortymentu tej marki
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno :)
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju glinki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzczerze mówiąc z moją cerą skłonną do podrażnień wolałabym spróbować jakieś tańszej maseczki niż wydać tyle i ryzykować, że mnie uczuli :)
OdpowiedzUsuńOd tego są mniejsze wersje lub możliwosć zrobienia próbki :)
UsuńCena jak za maseczkę lekko zwaliła mnie z nóg (ach ta ekonomia!;), jednak coś mi się wydaje że warto. Lepiej użyć czegoś co naprawdę działa niż tańszych, słabo działających zamienników... Aha, bardzo fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Jak ktoś nie spróbuje to się nie przekona. Nie patrzę nikomu w portfel :)
UsuńPo białej myślałam ze twarz mi się żywcem spali ;D
OdpowiedzUsuńAż tak? Jest mocna ale nie odczuwałem takiego pieczenia ;p
UsuńBardzo ciekawe są te maski,jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZnając Ciebie to pewnie spróbujesz :)
UsuńPierwsza mnie bardzo zaciekawiła :) Uwielbiam maseczki!
OdpowiedzUsuńKtoś kto wymyślił ten typ kosmetyku jest mistrzem!
UsuńTą srebrną chętnie byśmy wypróbowały :)
OdpowiedzUsuńNic trudnego, czeka w Sephora :)
UsuńUwielbiam maski peel off❤
OdpowiedzUsuńMy blog
W takim razie to coś dla Ciebie :)
UsuńSzara glinka jest zdecydowanie dla mnie :) Bardzo fajna prezentacja Łukaszu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
To glinka wraz z innymi składnikami aktywnymi :)
UsuńPozdrawiam!
Może i u mnie zagości
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCena wysoka jak na taką mają pojemność, ale dla efektów czemu nie :)
OdpowiedzUsuńHmmm występują w różnych pojemnościach :)
UsuńU Ciebie jak zawsze coś czego wcześniej nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuń^.^
UsuńMaski legendy :) Chętnie wypróbowałabym tej z glinką.
OdpowiedzUsuńJuż niedługo testy najbardziej migoczącej :D
UsuńJestem zwolenniczką maseczek, więc pewnie spróbuję i tych. Pozdrawiam i życzę Ci wszystkiego najlepszego nowym roku :-)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :)
Usuńdla mnie to nowość:)
OdpowiedzUsuńWażne, że u mnie ją poznałaś :)
UsuńJa teraz ciągle biegam w wersji zielonej i złotej :D
OdpowiedzUsuńhahah :D ... ja dzisiaj mam srebrną ;p
UsuńUwielbiam te maseczki - ratują mi skórę po wyjazdach extramalnych :D
OdpowiedzUsuńwww.sylviavoyages.com
Świetnie :D
UsuńMiałam, stosowałam, fajny efekt, piękne opakowanie ale jakiś znaczący i piorunujacych zmian na skórze w porównaniu do innych maseczkę nie zauważyłam :)
OdpowiedzUsuńRegularnośc i dodatkowe złuszczenie się również przydaje :)
Usuńuroczo wyglądasz ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję ^.^
UsuńTa cena ... jest kosmiczna a szkoda bo całkiem lubię maski z glinkami
OdpowiedzUsuńNikomu nie patrzę w portfel :)
UsuńFajne są te maski ;) Chociaż dla efektu, srebro na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię sobie glinki mieszać sama, jakoś tak, sprawia mi to radochę ;) Buziaki :**
Jasne, że można mieszać :) MAski Glamglow to nie tylko glinka sama i nigdy nie osiągniemy mieszaniem takich składników i patentów jakie są w maskach tej marki :)
UsuńWszystko super tylko ceny powalają.
OdpowiedzUsuńSą jej warte :)
UsuńKuszą mnie te maseczki już od dłuższego czasu.. Taka lepsza inwestycja;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!:)
Zdecydowanie dobra inwestycja :)
UsuńPozdrawam!
Bardzo polubiłam maseczki tej marki i zastanawiam się nad opisaniem jednej w najbliższym czasie. Łukasz zapraszam Cię na mojego bloga, gdzie czeka najnowszy męski zapach YSL :)
OdpowiedzUsuńOdwiedzam komentujących ....
Usuń