12 sierpnia

12 sierpnia

Masz prawo popełniać błędy i żyć normalnie

 Poznajcie swoje historie, tak to tekst napisany wspólnie z Wami. Instagram stoi otworem i nie tylko można poznać nowości kosmetyczne czy triki urodowe, ale także w prywatnych wiadomościach poznaję Was od strony mocno intymnej. 


Masz prawo popełniać błędy i żyć normalnie


Masz prawo popełniać błędy. Pamiętam jak jak przez to, że jestem beznadziejnym kierowcą spanikowałem na skrzyżowaniu, ale po dniu wszedłem na Youtube znalazłem do felerne skrzyżowanie i na nowo do niego podszedłem z udanym finiszem. 
Masz prawo popełniać błędy, masz prawo mieć gorszy dzień i go pokazać, masz prawo cały dzień oglądać Netflixa i totalnie nic nie robić mimo, że sterta naczyń daje się w ... nos, ale masz prawo, bo najgorszym jest robić sobie sztuczną presję przez którą tylko się pogrążasz. 
Dzieci marudzą, mąż ma kolejny dzień z rzędu słaby dzień, szef w pracy chyba ma okres a Ty czujesz, że zawalasz... ale czy na pewno to wszystko zebrane do kupy zmienia cokolwiek? Spójrz na to z innej strony - przecież zawsze tak było, w obecnej chwili to Ty podsumowujesz wszystko na jedną kupę a wystarczyło by po prostu żyć tak jak zawsze bez rozbijania życia na czynniki pierwsze, doba ma 24 godziny z czego około 8 godzin to sen i to nie tak, że musisz koniecznie w danej dobie wszystko zmieścić.  

Czym jest normalność? Poukładane życie, posiadanie szczerego i wiernego faceta no i małej czarnej od Chanel. Jasne byłoby świetnie, ale przecież możesz to mieć, ok jednak większości nie stać na małą czarną Chanel, ale na pewno na fajną tasię z Sinseja z wyprzedaży ;) - bo chodzi o to, że wszystko co ma wysoką wartość publiczną jest... no właśnie stworzone przez publikę, która swoją drogą sama marzy o danej rzeczy a więc w większości tej rzeczy nie posiada. Więc czym jest normalność? Normalne jest to, że nie posiadasz małej czarnej Chanel, idziesz do lumpa, pijesz tańszą kawę niż z kubka z zielonym logo. 

Sami decydujemy o tym, czy będziemy się katować myślami, które po głębszym namyśleniu totalnie nie mają sensu i odzwierciedlenia w rzeczywistości. Albo skończymy się pogrążać albo weźmiemy swoje dupy w ruch i zaczniemy po prostu żyć, albo.. weźmiemy nasze dupy w ruch i zaczniemy żyć wybacz, innej opcji nie widzę.