Poznajcie swoje historie, tak to tekst napisany wspólnie z Wami. Instagram stoi otworem i nie tylko można poznać nowości kosmetyczne czy triki urodowe, ale także w prywatnych wiadomościach poznaję Was od strony mocno intymnej.
Masz prawo popełniać błędy. Pamiętam jak jak przez to, że jestem beznadziejnym kierowcą spanikowałem na skrzyżowaniu, ale po dniu wszedłem na Youtube znalazłem do felerne skrzyżowanie i na nowo do niego podszedłem z udanym finiszem.
Masz prawo popełniać błędy, masz prawo mieć gorszy dzień i go pokazać, masz prawo cały dzień oglądać Netflixa i totalnie nic nie robić mimo, że sterta naczyń daje się w ... nos, ale masz prawo, bo najgorszym jest robić sobie sztuczną presję przez którą tylko się pogrążasz.
Dzieci marudzą, mąż ma kolejny dzień z rzędu słaby dzień, szef w pracy chyba ma okres a Ty czujesz, że zawalasz... ale czy na pewno to wszystko zebrane do kupy zmienia cokolwiek? Spójrz na to z innej strony - przecież zawsze tak było, w obecnej chwili to Ty podsumowujesz wszystko na jedną kupę a wystarczyło by po prostu żyć tak jak zawsze bez rozbijania życia na czynniki pierwsze, doba ma 24 godziny z czego około 8 godzin to sen i to nie tak, że musisz koniecznie w danej dobie wszystko zmieścić.
Czym jest normalność? Poukładane życie, posiadanie szczerego i wiernego faceta no i małej czarnej od Chanel. Jasne byłoby świetnie, ale przecież możesz to mieć, ok jednak większości nie stać na małą czarną Chanel, ale na pewno na fajną tasię z Sinseja z wyprzedaży ;) - bo chodzi o to, że wszystko co ma wysoką wartość publiczną jest... no właśnie stworzone przez publikę, która swoją drogą sama marzy o danej rzeczy a więc w większości tej rzeczy nie posiada. Więc czym jest normalność? Normalne jest to, że nie posiadasz małej czarnej Chanel, idziesz do lumpa, pijesz tańszą kawę niż z kubka z zielonym logo.
Sami decydujemy o tym, czy będziemy się katować myślami, które po głębszym namyśleniu totalnie nie mają sensu i odzwierciedlenia w rzeczywistości. Albo skończymy się pogrążać albo weźmiemy swoje dupy w ruch i zaczniemy po prostu żyć, albo.. weźmiemy nasze dupy w ruch i zaczniemy żyć wybacz, innej opcji nie widzę.