21 maja

21 maja

Bielenda Professional SupremeLAB Microbiome Pro Care

 Bielenda Professional SupremeLAB Microbiome Pro Care ma być pielęgnacją, która otuli skórę, zniweluje podrażnienia, ma chronić skórę przed stresem, czynnikami zewnętrznymi i uodparniać ją na całe zło, na które wystawiamy swoją skórę, ale czy tak jest? 


Bielenda Professional SupremeLAB Microbiome Pro Care

Krem kojąco-nawilżający mikrobiotyczny

Składniki: olej z awokado, pro i prebiotyki, kwas mlekowy, beta-glukan, olej z szałwii hiszpańskiej, ekstrakt z oczaru wirginijskiego, skwalan, trehaloza, kwas hialuronowy.

Biała lekko zapachowa treściwa, ale nadal lekka konsystencja kremu wchłania się do efektu satyny - tworzy na powierzchni skóry lekki film ochronny, nie jest to efekt przetłuszczonej skóry, ale napisałbym, że coś w stylu "zdrowa skóra". 

Przyznam, że lekko bałem się podejść do tego kremu, i na początku stosowałem go co kilka dni, dlaczego? Chodzi o zawartość oleju z szałwii, oleju z awokado i oczaru - nie każda skóra polubi się z nimi a ostrożności nigdy za wiele. 
Na początku zauważyłem jedynie nawilżenie tak po prostu zaś przy dłuższym używaniu skóra się wyciszała - widocznie niweluje się rumień gdy używamy w ciągłości krem. 
Przez to, że formuła jest odżywcza uczucie ściągnięcia, przesuszenia czy swędzenia szybko jest zniwelowane a dzięki temu otrzymujemy spokój ducha. 

Lubię ten krem  stosować tylko na noc, dla mnie stosowany na dzień i na noc co dziennie to trochę za dużo i skóra miała momenty gdzie kaprysiła pojedynczymi wypryskami, ale przy używaniu co dwa dni na noc nic takiego nie ma miejsca. 


Z linii Bielenda SupremeLab Microbiome Pro Care mamy również serum, które zapowiadało się ciekawie. 

Składniki: pre i probiotyki, beta-glukan, kwas glutaminowy, ekstrakt z wąkroty azjatyckiej, skwalan, olej z orzechów brazylijskich.

Formułą jest bardzo lekka, wchłania się do matu i zostawia uczucie miękkiej, przyjemnej w dotyku skóry. 
Dawałem mu szansę wielokrotnie i zawsze był ten sam problem - brak działania. Moja skóra nie zareagowała w żaden sposób na to serum, znacznie lepiej sprawdza się w tym celu (jako serum do skóry wrażliwej) eliksir z linii barierowej Bielenda Supremelab o którym pisałem tu -> barierowy eliksir Bielenda 

bielenda Krem kojąco-nawilżający mikrobiotyczny

Bielenda SupremeLab Microbiome Pro Care Maska

Składniki: pre i probiotyki, kwas mlekowy, beta-glukan, kwas glutaminowy, ekstrakt z owsa, mączka owsiana, olej konopny, olej z pestek malin, skwalan.

Konsystencja maski jest przyjemnie kremowa, lekko perfumowana i nie zastygająca, łatwo zmywalna. 
Przyznam się, że trochę przeciągam ją w czasie trzymając na skórze twarzy i szyi do około 30 minut. Zauważyłem, że gdy skóra czasem jest przesuszona o znacznie bardziej ją wchłania wtedy wiem, by potrzymać ją dłużej. 
Po takim zabiegu, zmyciu i nałożeniu swojej pielęgnacji wiem, że przez cały dzień nie będzie ona przesuszona. Otrzymuję tu nawilżenie i ukojenie.
Bardzo przyjemna jest również na dłonie (okres alergiczny często wywołuje skrajne przesuszenia) nawet jako krem do dłoni - niweluje podrażnienia, suchość i zaczerwienienie.

Bielenda SupremeLab Microbiome Pro Care Maska


W poście pojawiły się również produkty Lynia i Nacomi o nich pisałem na moim instagramie <--
 
probiotyki w kosmetykach