Wypadanie włosów, ciągła walka z tym, by rosły zdrowe, silne i najlepiej szybko. Bez wątpienia wcierki, szampony, odżywki, maski czy płukanki to ogromny krok do dobrej pielęgnacji włosów, ale dieta bogata w tłuszcz to skok w kierunku dłuższych włosów.
Wypadanie włosów, łysienie, łysienie plackowate, łysienie telogenowe - przyczyn jest wiele. Nadmierna produkcja łoju (upośledzenie gruczołów łojowych), hormony, stres, warunki atmosferyczne, uszkodzenia mechaniczne, uroda (uwarunkowane genetycznie), używki ... mógłbym długo jeszcze wymieniać. Chciałbym się jednak skupić na produktach żywnościowych i witaminach, które zapewne pomogą w walce o zdrowe włosy.
Zdaje sobie sprawę, że czynniki, które wymieniłem wyżej (a przynajmniej niektóre z nich) trudno w pełni wyeliminować i mógłbym ten temat pociągnąć by tekst był dłuższy, ale myślę, że taki skrót da wiele do myślenia i zostawimy sobie to na osobny wpis... tym czasem przejdźmy do tego, co lubimy najbardziej - jedzenie!
Łysienie plackowate nie lubi się z witaminą A a ją znajdziemy w jarmużu, marchwi, dyni, tranie, maśle, mleku, szpinaku, pomidorach.
Wypadanie przez nadaktywność gruczołów łojowych możemy zwalczyć dzięki witaminie B (1, 2, 7) - drożdże, mleko, rośliny strączkowe, kalafior, ser, kefir, maślanka, łosoś, żółtka jaj, wołowina, owoce, migdały, cielęcina, jagnięcina, pstrąg, makrela.
Wspomagać się można żywnością cechująca się sporą dawką witaminy C (acerola, truskawka, cytryna, brukselka) oraz D (sardynki, śledzie i tłuste ryby)
Tyle w teorii, w praktyce trochę gorzej. Kto z nas lubi stać całe dnie przy garach i planować co dziennie posiłki tak, by były one w pełni pożywne dla włosów? Ja na pewno nie, suplementacja u mnie od czasu do czasu to podstawa. Jednak muszę wspomnieć, że teoria brzmi smakowicie, ale warto być ostrożnym bo jedząc spore ilości np. orzechów, roślin strączkowych czy surowych posiłków jesteśmy narażeni na alergie. Tak było i jest w moim wypadku, każdy mówi JEDZ ZDROWO, kolorowo, zielono, rób smootchie, jedz ryby, jedz warzywa... jadłem, jadłem i początkowo brakowało mi sił, później przyszły wzdęcia a na koniec ogromna alergia na skórze (co dokumentowałem na IS i youtubie).
Dążę do tego, że we wszystkim trzeba znać umiar, iść swoją drogą i nie podążać ślepo za tym, co powiedzą nam znawcy w internecie. Mam wrażenie, że w internecie znawców i profesorów w każdej dziedzinie jest nadmiar i usilnie próbują nam wmówić, że to ich teoria jest idealna a tymczasem mogą nam zaszkodzić.
Dbajmy o włosy, żyjmy w zgodzie ze sobą a na pewno efekty się pojawią.
Czas na Wasze popisowe dania bogate w witaminy, macie swoje ulubione? Napiszcie i zainspirujcie mnie i czytelników!
Kanał na youtube - lukaszmakeup youtube
Zgadzam się z Tobą. Mnie też wypadają włosy, w tamtym roku miałam ten sam problem, pomogły mi wcierki i zioła. Muszę do tego wrócić.
OdpowiedzUsuńO tym na pewno napisze odzielny post :)
UsuńŚwietny post. U mnie odpukać spokój, pewnie zacznę linieć na jesień jak moje koty ;)
OdpowiedzUsuńHAha jesień temu niestety sprzyja
UsuńZe swojej strony polecam pokrzywę :)
OdpowiedzUsuńDo picia idealna :)
UsuńMnie poleciały paznokcie, kiedy zaczęłam bawić się w jedzenie samych roślin. I jeszcze inne skutki uboczne. Kiedy wróciłam do jajek, jogurtów i sera, od razu lepiej. I włosy urosły jak szalone ;)
OdpowiedzUsuńWłosy kochają tłuszcze dlatego rosną po ich spożyciu ... ja się zraziłem do wegańskiego jedzenia i ""zdrowe"" ... ile ludzi tyle opinii - mi to totalnie nie wypaliło :)
UsuńU mnie dawno temu na wypadanie włosów pomogła rzeżucha, sporo jej dodawałam do posiłków ☺
OdpowiedzUsuńJa nie mogę strączków
UsuńJa Lukaszu wyeliminowalam mieso, ale nabial jak najbardziej wcinam ;) Ostatnio palam miloscia do pomidorow z sola i pieprzem :D
OdpowiedzUsuńo mniam!
UsuńBardzo fajny wpis ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwydaje mi się, że przy obecnej diecie keto, tłuszczów nie brak mi ani trochę:D natomiast włosy i tak lecą i lecą.. wcierki, odpowiednie szampony, maski.. ciekawe ile czasu trzeba czekać na jakiś efekt..
OdpowiedzUsuńHaha tak powinnaś niedługo zauważyć efekty :D ... co do czasu raczej kwestia indywidualna :)
UsuńTeż mam problem z wypadającymi włosami. Nie jestem w stanie sobie z tym poradzić. Wcierpi, odżywki i odpowiednio dobrane szampony nic nie dają. Właśnie eksperymentuję z dietą... Zobaczymy, może to przyniesie jakieś efekty
OdpowiedzUsuńEksperymentuj z głową :)
UsuńWe wszystkim trzeba znaleźć złoty środek. Nie ma co przesadzać.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńJa staram się jeść zdrowo, ale bardziej w kontekście mojego ciała, a nie włosów :P Tak zeby ciało głównie zyskało. Tłuszczów mi napewno nie brakuje, ale czy jem DOBRE tłuszcze o już inna sprawa xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Haha myślę, że w tych czasach nikomu tłuszczu nie brakuje ;p
UsuńMasełko uwielbiam, problemów z włosami jak na razie nie mam...
OdpowiedzUsuńObyś nie miała! :)
UsuńMnie na szczęście takie problemy typu wypadanie włosów czy łamliwosc paznokci omijają ;)
OdpowiedzUsuńTwoje szczęście :)
UsuńJa od jakieś czasu mam spokój z wypadaniem włosów, może dlatego, że codziennie piję pokrzywę :)
OdpowiedzUsuńZapewne to dobrze na nie wpływa :)
UsuńDietę naprawdę trzeba dopasować do siebie. Żadne porady z internetu na nic się zdadzą.
OdpowiedzUsuńJEstem tego samego zdania :)
UsuńU mnie najgorszy był stres i to on sprawia wypadanie włosów. Teraz jest lepiej a masła nie kupowałam już dobre 10 lat, minimum nabiału u mnie :)
OdpowiedzUsuńZnam to ... ja jestem dość emocjonalną osobą :)
UsuńTo prawda, ze dieta dużo daje. Ja masła nie cierpię ! :p
OdpowiedzUsuńMasełko mniam mniam ^^
UsuńPrawda jest taka, że zbilansowana, zdrowa dla całego organizmu, indywidalna dieta dobrze wpłynie również na nasze włosy :) Za to jedyne co ja bym dodała, to warto suplementować dobrej jakości biotynę - bo jej organizm sam nie wytwarza :) Jak zapuszczałam włosy to bardzo szybko rosły mi po herbatkach ze skrzypem polnym i pokrzywą. Tylko odradzam picie ich latem - od skrzypu polnego bardzo łatwo o oparzenia słoneczne lub przebarwienia skórne.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałem Witamina B7 (biotyna) :)
UsuńMi też strasznie wypadają włosy.
OdpowiedzUsuńIm starsi tym słabsi ;p
UsuńNiestety, geny robią swoje - mój facet je w miarę zdrowo i różnorodnie (np. tłuste ryby, mleko, rośliny strączkowe), a włosy i tak mu wypadają. Ja nie mogę narzekać, mam dosyć gęstą czuprynę, ale ostatnio chyba stres daje się we znaki, bo na szczotce widzę ich coraz więcej.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas jest inny :) Brał biotynę?
UsuńPróbowałam wcielić w życie, ale nie mógł zmobilizować się do regularnego brania ;-)
UsuńŁukasz niestety każdy radzi,może i ma dobre intencje. Ja po sobie wiem, że ciągle się uczę, odkrywam nowe smaki. Chcę się zdrowo odżywać i smacznie jeść, ale nie za wszelką cenę. Jeśli czasem wpadnie coś nie zdrowego, nie ma co rozpaczać. Alergie niestety też mogą się zdarzyć przy zdrowych dietach. U mnie akurat w problemach włosowych świetnie działają wcierki do włosów. Teraz mam jak nigdy gęste i grube :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem NIE ma zdrowego jedzenia... jak widać nie każdy może spożywać rośliny :)
UsuńTrzeba obserwować swój organizm i sprawdzać co mu służy, specjalistów w necie wielu, niektórzy z nich są w stanie zrujnować człowiekowi zdrowie.
OdpowiedzUsuńJa jem dużo warzyw, orzechów i serów, jakiś wielkich problemów z wypadaniem włosów nie mam (czasem na początku lata wypadają bardziej przez dwa tygodnie i doprowadza mnie do szału;)
Brawo o to mi chodziło, niektórymi poradami możemy komuś maksymalnie zaszkodzić
UsuńGreat post! 👏👏👏 Thanks for sharing! 🌈🌈🌈
OdpowiedzUsuńThank you
UsuńJa na szczęście nie mam takich problemów- tak jak wspomniałeś ja też nie lubię stać i przygotowywać takich wymyślnych posiłków i specjalnie nie zwracam uwagi na to czy to co jem ma jakieś witaminy, mikroelementy...
OdpowiedzUsuńWiem źle robię, ale nie chce mi się tego pilnować...
Pozdrawiam
Lili
Ciężko tego pilnować jeśli nie jest to "powołanie"...
UsuńPozdrawiam :)
Jej... aż takie problemy zdrowotne? Naprawdę trzeba uważać i znaleźć zdrową równowagę we wszystkim. A moje ulubione dania bogate w witaminy to zdecydowanie sałatki owocowe i warzywne, koktajle owocowe, ostatnio eksperymentuję z zapiekankami warzywnymi. Uwielbiam też warzywa z woka. ;)
OdpowiedzUsuńJA nie mam tego problemu :)
UsuńMniam zapiekanke bym zjadł z serem ;p
Chodziło mi bardziej o to, co działo się z Twoim organizmem, po tym, jak zacząłeś jeść naprawdę mega zdrowo - wzdęcia itp. Pewnie nieprecyzyjnie się wyraziłam.
UsuńA zapiekanki serowe to moje ulubione! :)
Zazwyczaj wybieram suplementy, dieta nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSuple też działają :)
Usuńja obecnie sobie siemię lniane pijam:)
OdpowiedzUsuńLubię :)
UsuńTo prawda. na każdego działa zupełnie coś innego. Mi pomaga kolagen, olej lniany i skrzyp.
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłem/jadłem kolagenu :)
UsuńMnie przede wszystkim pomogły wcierki, gdy zaczęły mi wypadać włosy, piłam też ziółka. Jeśli chodzi ogólnie o jedzenie, to nigdy nie skupiam się na tym co powinnam jeść na jakąś dolegliwość (choć lubię być tego świadoma, więc chętnie czytam takie ciekawostki). Osobiście po prostu staram się sięgać po wszystko co jakiś czas, np. dziś była zupa warzywna, to może jutro ryba, a później makaron itp. :)
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że wyrzuciłem opakowania po wcierkach :(
UsuńDieta jest bardzo ważna! Wręcz fundamentalna. Szczególnie jeżeli często towarzyszy nam stres.Ja wspieram się jeszcze suplementami. Po ciąży włosy wypadały mi garściami, ale na szczęście to przejściowe.
OdpowiedzUsuńStres nas niszczy to prawda
Usuńja maslo kocham:)
OdpowiedzUsuń^^
UsuńFajny wpis. Włosy mi też wypadają, na razie mam zamiar wypróbować wcierki :-)
OdpowiedzUsuńJAką planujesz?
UsuńU mnie zawsze jesien i zima, to wypadanie lekkie, ja funduję im płukanki ze skrzypu :)
OdpowiedzUsuńTo najgorętszy okres wzmożenia wypadania :)
UsuńCzyli nie każda dieta jest dla Nas dobra. Ja jem normalnie tylko staram się ograniczać ;) włosy mi nie wypadają ale za to od czasu do czasu dostaję alergii na skórze :(
OdpowiedzUsuńDokładnie nie każda :)
Usuńmi na włosy njabardziej pomaga aloes ;) a ostatnio stosuję suplementację dodatkową ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że aloesowi trochę za wiele się przypisuje ;p
UsuńBardzo fajny i pomocny post ! U mnie po lecie zaczyna się większe wypadanie włosów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Po lecie często tak jest :(
UsuńDziękuje ci za ten wpis. Bardzo ciekawy :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo prawda, wiedzę z internetu trzeba brać z pewną rezerwą. Dieta ma duży wpływ nie tylko na włosy ale nie można się dać zwariować ;) nie analizuję swoich dań pod względem tego, czy działają na moje włosy, więc Ci nic nie polecę :P ale lubię makaron z pesto z rukoli, parmezanu, czosnku i pestek słonecznika :D super smaczne! :)
OdpowiedzUsuńWszystko trzeba brać z rezerwą... warto jednak też słuchać siebie :)
UsuńCiekawy artykuł, mi strasznie włosy wypadają a są długie i często rozpuszczone...
OdpowiedzUsuńA masz ich dużo czy raczej cienkie?
UsuńMoim zdaniem dieta to podstawa!! Warto zadbać o to, co ląduje na talerzu. Odkąd zaczęłam zdrowiej się odżywiać kondycja moich włosów czy skóry uległa zdecydowanej poprawie. Oczywiście, pamiętam też o pielęgnacji i regularnych badaniach - wiele przypadłości może skutkować wzmożoną utratą włosów, chociażby niedoczynność tarczycy czy hashimoto.
OdpowiedzUsuńJdnak jak dobieramy dietę najpierw sobie zróbmy badania alergiczne ;)
UsuńCo do braweranu - mi staje (to dla pozycjonerów, którzy napisali ten kkomentarz)