Koreańska pielęgnacja zawsze dla nas Europejczyków będzie kontrowersyjna. Nasza skóra nie jest przystosowana do wieloetapowej pielęgnacji, ale w Korei podstawą do wszystkiego co kosmetyczne jest oczyszczanie, bez dobrze oczyszczonej skóry nie ma możliwości drogi do kolejnych etapów pielęgnacji.
Huxley Cleansing Gel o pojemności 200ml w przepięknej butelce z pompką otoczoną totalnym minimalizmem, opakowanie i jego wygląd sprawiło, że w tym teście ten kosmetyk powędrował na testy jako pierwszy. Ma przepiękny kwiatowy zapach, jest relaksujący a przy tym nienachalny.
Jest to forma lekko żelowego olejku do mycia twarzy, bałem się, że olejek nie będzie się pienił jednak piany jest ogrom dlatego jedna pompka starcza na umycie twarzy i szyi bez problemu. Ponieważ Huxley ma sporo składników i jest dość bogaty trzeba poświęcić chwilę na zmycie wodą produktu myjącego.
W składzie znajdziemy wyciągi roślinne takie jak agawa, kwiat lotosu oraz kwas hialuronowy, olej z kaktusa, opuncję figową (wysoko w składzie), grejpfrut i wiele innych cytrusów.
Skóra po umyciu nie jest skrzypiąca a więc mimo, że twarz jest czysta nie ma uczucia suchości ani ściągnięcia, po umyciu skóra jest promienna wręcz satynowa co sprawia wrażenie mocno wypoczętej, ten efekt mi się podoba bo po żadnym z tego typu produktu nie miałem tak lśniącej skóry bez efektu tłustego filmu. Radzi sobie świetnie ze zmyciem podkładów i kosmetyków mineralnych, jeśli chodzi o tusz wodoodporny warto przemasować chwilę oczy by mógł rozpuścić kosmetyk.
Dostępny: Huxley żel do mycia twarzy
Somebymi Bye Bye Blackhead 120ml zamknięte w butelce z pompką. Forma żelu o kolorze khaki, który aplikujemy na skórę równomiernie lub wybiórczo na daną partię skóry twarzy ale również ciała. Po nałożeniu żelu na twarz i odczekaniu kilku sekund wytwarza się pianka, którą zostawiamy na chwilę i dajemy piance działać (podobnie jak maski bąbelkujące) następnie zmywamy wodą, występuje uczucie chłodzenia. Osobiście traktuję to jako oczyszczanie skóry raz lub dwa razy w tygodniu.
O matko jakie to jest mocne, co prawda nie szczypie w twarz ani w oczy, ale efekty są widoczne gołym okiem, pory znacznie zmniejszone (nie na stałe), ze skóry pozbywamy się całego sebum i zanieczyszczeń, skóra jest zupełnie matowa. To jest kosmetyk, który pokochają skóry trądzikowe, osoby ze skórą tłustą i mieszaną natomiast skóry suche i bardzo wrażliwe jako dogłębne oczyszczanie. Somebymi Bye Bye zawiera aż 16 wyciągów z różnego rodzaju gatunków zielonej herbaty, kwasy bha, granulki konjac, jaśmin i wyciąg z drzewa herbacianego.
Dostępny Dogłębnie oczyszczający żel
Iunik Centella Bubble Cleansing 150ml produktu mieści się w butelce z pompką. Konsystencja tej pianki jest bardziej "wodna" to znaczy, że po wypuszczeniu z pompki jest puszysta a po rozsmarowaniu roztapia się. Wystarczą dwie pełne pompki by umyć twarz i szyję co czyni ją najmniej wydajną z wszystkich tutaj opisanych kosmetyków, jednak pojemność jest duża.
Ma świeżą i pobudzającą woń. W składzie znajdziemy hydrolat z wąkroty azjatyckiej, hydrolat z drzewa herbacianego, alantoinę i ryż.
Przyjemna delikatna formuła, jest bardzo delikatna dla skóry a z drugiej strony dzięki hydrolatowi z drzewa herbacianego działamy antybakteryjnie bez podrażnień (alantoina). Przyjemna pianka, która oczyszcza w sposób delikatny, nie nada się do demakijażu jednak od tego są inne kosmetyki. Świetnie sprawdzi się się do skóry suchej, mieszanej i nawet wrażliwej, faktycznie oczyszcza i delikatnie wygładza skórę, skóry tłuste i grubskórne będą musiały oczyścić twarz dwa razy by uzyskać efekt bardzo dobrego dogłębnego oczyszczenia. Podsumowując delikatna pianka myjąca z działaniem pobudzającym ale również antybakteryjnym bez ściągnięcia.
Dostępna Iunik pianka do mycia
Huangjisoo Pure Daily Foaming to pianka do mycia twarzy o sporej pojemności 180ml. W portfolio marki znajdziemy aż 4 rodzaje pianek oczyszczających, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie.
Wybrałem piankę nawilżającą hipoalergiczną, by znaleźć równowagę nad oczyszczaniem (część z składnikami antybkateryjnymi część odżywczych).
Zawiera ekstrakt z ziaren pszenicy , ceramidy, olejek z bociszka plamistego, ekstrakt z rumianku i ekstrakt z granatu. Formuła pianki jest podobna do tej wyżej opisanej (Iunik), przeglądając różne filmy na youtubie natknąłem się, że często do tej pianki polecana jest gąbka konjac, ja niestety takiej nie posiadam więc musiałem posłużyć się dłońmi. Wystarczy jedna pompka by umyć twarz i szyję.
Łagodna dla skóry do tego stopnia, że żadne zaczerwienienie po jej użyciu (nawet krótkie) nie występuje. Skóra jest miękka, oczyszczona i wstępnie nawilżona, uczucie jest przyjemne bez ściągnięcia. Myślę, że genialnie się sprawdzi przy skórze nadwrażliwej, suchej czy na kuracji izotretnoiną lub innymi lekami, które wpływają wysuszająco na skórę. Używam jej co dziennie na zmianę z olejkiem Huxley przynajmniej dwa razy dziennie. Nie poradzi sobie z mocno kryjącymi podkładami natomiast minerały jak najbardziej zmywa zostawiając skórę czystą.
Dostępna Pianka do skóry suchej i wrażliwej
09 października
Koreańskie oczyszczanie twarzy, test żeli i pianek do mycia twarzy
AUTOR:
Łukasz Bier