Przełamywanie strachu i próbowanie nowych rzeczy to moje drugie ja. Uważam, że jeśli się czegoś nie da, to nie da się tylko w teorii jednak praktyka pokazuje, że można wszystko. Jedyne co nas ogranicza do nasz umysł.
Przyjechaliśmy na miejsce, złapaliśmy za kwestionariusze, które trzeba było wypełnić, oddaliśmy je i czekamy na swoją kolej.
To czekanie wcale nie ułatwia sprawy, ale w końcu, gdy jest już skok opłacony, papiery wypisane i trasa przejechana to przecież głupotą by było zrezygnować!
Patrząc na stres innych, patrząc na to, jak skaczą inni moje serce podchodziło do gardła, szczególnie, że jedna osoba przede mną zrezygnowała na górze tuż przed skokiem.
Nadeszła moja kolej, zostałem zważony, opisany i solidnie zapięty do sprzętu, który mnie chronił i pozwolił skoczyć. Musiałem zdjąć buty, dlatego warto zaopatrzyć się w wygodne-np. trampki (poniżej kostki).
Już sam wjazd na szczyt mierzący 90 metrów dźwigiem można nazwać sukcesem, liny strasznie ciągną nogi a dźwig pnie się w górę wieczność!
Wykupiłem opcję zdjęć i filmu (film jest na moim IG TV na instagramie), ponieważ chciałem mieć pamiątkę na całe życie. Niekoniecznie ogarnąłem trzymanie kamerki, następnym razem będę wiedziałby nie trzymać jej przed siebie jak większość tylko wzdłuż ciała, wtedy nakręci się wszystko, co najważniejsze, czyli widoki i tę potężną wysokość.
Instruktor na górze wprost powiedział, że jeśli ktoś się boi to bardzo dobrze, nie da się do skoku przygotować, na górze jest zupełnie inaczej, strach jest na tyle silny, że ciężko wykonać TEN ruch a mózg mówi "NIE!". Przy tego typu atrakcjach możemy poznać funkcjonowanie mózgu i jego wpływ na nas samych i decyzje, które chcemy podjąć, jednak warto spróbować opanować to niemiłe uczucie kontroli naszej głowy ...
Hop i już, lecę, drę się, coś tam mówię, zachowuję się jak idiota... ale to zupełnie normalne. Jedni klną, jedni płaczą a inni się śmieją - tak reagujemy na strach, stres na inne emocje. Pociągnęło mnie z trzy razy góra dół, emocje i widoki nie są do opisania to po prostu trzeba przeżyć na własnej skórze. Na końcu trochę krwi do mózgu popłynęło i nie poczułem się najlepiej, ale liczy się sam skok, samo uczucie, które temu towarzyszy! Warto przełamać swój strach, każdy z Was napisze, że nie dałaby rady skoczyć, że nie ma mowy. Gdy skoczymy i długo po skoku jeszcze w głowie krążą plany, otwieramy oczy, chcemy jeszcze więcej, możemy przenieść świat i czujemy się silni.
Jednym krótkim zdaniem - po prostu warto się poznać i przezwyciężyć swoje lęki.
gratuluje ja z moim elkiem wysokosci bym na gorze umarła
OdpowiedzUsuńSam bym umarł haha :)
UsuńJa na pewno nie dałabym rady, nie mam jakiegoś silnego lęku wysokości, ale jednak skok na bungee totalnie mnie przeraża:)
OdpowiedzUsuńTo może skok z drugą osobą? :)
UsuńBrawa za odwagę, sama o takim skoku myślę :D
OdpowiedzUsuńMyśl i działaj póki nie ma zimy :)
UsuńSwietne przezycie, bardzo Cie podziwiam ja mam ogromny lek wysokosci wiec odpadaja takie wyczyny, ale moj maz rowniez mile wspomina swoj skok ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam i dwa skoki nie wyleczą Cię z lęku ale na pewno dodają mocy :)
UsuńGratuluje odwagi i dobrego humoru
OdpowiedzUsuń:D
UsuńGratuluję odwagi, nie wiem jak bym to przeżyła :D
OdpowiedzUsuńJA przeżyłem haha!
Usuńna maksa zazdroszczę! :D to musiało być super przeżycie. choć chyba bardziej mnie jara skok ze spadochronem ;)
OdpowiedzUsuńTo przede mną!
UsuńPodziwiam Cię. Ja mam lęk wysokości, więc taka zabawa to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTam na górze ma każdy :)
UsuńJeju ale super! sama bym skoczyłą gdyby nie moje problemy z kregoslupem ;/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i gratuluje :D
https://beautifulspacesblog.blogspot.com/
Może tyrolka na sporej wysokości zatem? :)
UsuńŁo mamuniu!!!
OdpowiedzUsuńPrzeżycia na pewno niesamowite!
Zdecydowanie tak!
UsuńSama kiedyś myślałam o skoku na bungee, ale jakoś o tym zapomniałam... Teraz na nowo mam na to ochotę :D Po Twoim opisie widać, że jest to super przeżycie :)
OdpowiedzUsuńJak widać warto :)!
UsuńOdważny jesteś!!!☺
OdpowiedzUsuńJa chcę jeszcze raz :)
UsuńJa jednak podziękuję ;))
OdpowiedzUsuńhahaha :)
UsuńOł noł! Już od samej prezentacji " wysokości " i " Ty w locie - gdzie jest ta ziemia... " jest mi słabo :) Lęk wysokości nie dałabym rady pokonać. Brawo!
OdpowiedzUsuńJa też się napatrzyłem na filmiki, ale niektóre bardzo mnie śmieszyły ^^
UsuńWoow podziwiam i gratuluję.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJa uwielbiem różnego rodzaju atrakcję z dawką adrenaliny i chętnie się na takie zapisuję. Z bungee jeszcze nie skakałam, ale chciałabym... z pewnością też będę czuć strach, ale spróbuję. Super, że się przełamałeś i przezwyciężyłeś blokadę przed skokiem!
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj szczególnie, że lubisz :)!
UsuńGratuluję ;) Ja chyba umarłabym ;)
OdpowiedzUsuńRównież tak myślałem :)
UsuńNo nie wiem, co mam powiedzieć, chyba tylko to, że nie pociągają mnie takie rzeczy. Nie mam takich potrzeb, ale jak ktoś inny ma, to jego sprawa. W każdym razie fajnie, że jesteś zadowolony :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolony to wiele dało psychice :)
UsuńBrawo za odwagę! Mnie paraliżują same zdjęcia z wysokości ;)
OdpowiedzUsuńPo skoku jest cudownie, mniej oglądać więcej działać :)
UsuńBrawo :) Wiesz, ja lubię taki zastrzyk adrenaliny :) Nikt się nigdy tego po mnie nie spodziewa, a ja bardzo chętnie podejmuję takie wyzwania :)
OdpowiedzUsuńPo mnie również się nikt tego nie spodziewał i proszę ^^
Usuńale super!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBrawo za odwagę i przełamywanie wewnętrznych barier. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Pozdrawiam Serdecznie :)
UsuńSuper przeżycie. Muszę to kiedyś zrobić :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, trzymam kciuki :)
UsuńWOW! Podziwiam za odwagę..Na pewno będziesz miał wspomnienia do końca życia.
OdpowiedzUsuńJa jednak jestem za duży cykor jak na takie atrakcje - już kolejka górska przyprawia mnie o palpitacje serca..
To już do końca życia we mnie zostanie :)
UsuńO kurcze, mega Cię podziwiam! Sama w życiu bym się nie zdecydowała :D
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
A może jednak? haha
UsuńJa bym się nie odważyła.:D
OdpowiedzUsuńTylko tak piszesz ^^
UsuńPodziwiam Cię, że się na to zdobyłeś. Ja wiem, że nie zdołałabym nawet wjechać na górę a co dopiero skoczyć :)
OdpowiedzUsuńJa bardziej chyba się stresowałem wjazdem na górę :)
UsuńJa bym się bała.
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńSzacun! Też bym chciała, ale mega się boję :D
OdpowiedzUsuńTo nic dziwnego :)
Usuńto nie dla mnie;p
OdpowiedzUsuńNie lubisz adrenaliny? :)
UsuńTo nie kusiło mnie nigdy, ale bardzo chciałabym mieć możliwość spróbowania kiedyś skoku ze spadochronem.
OdpowiedzUsuńZdjęcia wyszły super.
Ja w przyszłym roku będę na tym skoku co piszesz :)
UsuńJestem pod wrażeniem i gratuluję Ci odwagi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Pozdrawiam Serdecznie :)
UsuńGratuluję! Ja bym tam pewnie nieźle darła japę xD
OdpowiedzUsuńJa mam film na którym właśnie drę :P (jest na moim ig tv)
UsuńO rety jak wysoko, widać zarys kuli ziemskiej. Szczerze podziwiam za ten wyczyn 👏
OdpowiedzUsuńTen widok był niesamowity :)
UsuńSzacun !Ja bym się bała, może nie samego skoku ale oderwania siatkówki w oku. Słyszałam, że niektórzy po takich skokach ślepną...
OdpowiedzUsuńNo ale raz się żyje !
Poważnie takie coś słyszałaś? :P
UsuńJEśli ktoś jest chory i ma przeciwwskazania to ne powienien skakać :)
gratuluję odwagi! mnie nikt by niczym do skoku nie zmusił...
OdpowiedzUsuńMnie zmusiłą konieczność pokazania sobie, że mogę więcej :)
UsuńJa i mój lęk wysokości mówimy nie ;D Ale podziwiam za odwagę!
OdpowiedzUsuńKażdy na górze okazuje się, że ma taki lęk nic dziwnego :) Warto to przełamać!
Usuńwow! ja bym się nie zdecydowała ;p
OdpowiedzUsuńA tam, ja polecam :)
Usuń