"W marce Unitouch używamy jedynie naturalnych ekstraktów z olejków roślinnych zamiast chemicznie syntetyzowanych olejów. Cała seria stworzona została w oparciu o zastosowanie kojącego zapachu pozyskiwanego z nektaru kwiatowego co odzwierciedla dążenie marki do prostoty, łagodności i całkowitej naturalności."
Unitouch Clean me Bubble Mask.
Maska bąbelkująca w płachcie, wyjmując ją z opakowania łatwo rozpakować i położyć na twarz. Tak jak mówiłem w relacji na instastory - jest to maska w płachcie, która jako jedyna przylepia mi się do zarostu, dlatego oceniam je jako bardzo wygodne w użytkowaniu.
Jej zapach jest delikatny, nie drażniący trochę jak produkty oczyszczające a trochę kwiatowo (?).
W składzie znajdziemy proszek z węgla drzewnego, kwas migdałowy, ekstrakt z aloesu i wodę morską, składniki te świadczą o działaniu oczyszczającym ale też delikatnie złuszczającym. Ku mojemu zdziwieniu po około 10 minutach trzymania jej na twarzy i delikatnym masażu po jej zdjęciu skóra widocznie jest oczyszczona ale również nawilżona. Zazwyczaj maski oczyszczające działają też ściągająco i skóra woła o krem, tutaj jest zupełnie inaczej, dlatego też mogę spokojnie ją polecić nawet bardzo wrażliwym delikatnym skórom.
Unitouch Detox Bubble Mask.
Maska bąbelkująca w płachcie, ta sama historia co z wersją oczyszczającą.
W składzie znajdziemy olej z nasion awokado, ekstrakt z szałwii lekarskiej, wyciąg z kawowca i wodę morską. Zapach określam jako delikatnie ziołowy, jest przyjemny bardziej w stronę kojącą zmysły.
Po nałożeniu odczuwalne jest delikatne przyjemne chłodzenie, dlatego też używam tej wersji po treningu, gdy jestem rozgrzany do czerwoności.
Detox Bubble Mask to propozycja dla każdego typu skóry, szczególnie suchej, wrażliwej a nawet naczynkowej, świetnie radzi sobie z ukojeniem rumienia, mrowienia skóry (w wypadku skóry naczynkowej) i suchymi skórkami. To nawilżenie jest znacznie bardziej wyczuwalne niż w wyżej wymienionej "Clean Me", skóa jest miękka i uspokojona w zaledwie kilka minut. Będzie to moja maska, po którą jeszcze nie raz sięgnę.
Maski Unitouch w sklepie online Esthetic shop oraz w perfumerii Sephora.
Uwielbiam maski bąbelkujące, o tych słyszałam, ale nie miałam okazji testować. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie sprawdź te :)
UsuńMiałabym ochotę wypróbować, skoro jest przeznaczona dla skóry wrażliwej!
OdpowiedzUsuńWersji kobiecych jest znacznie więcej :)
UsuńNie miałam jeszcze takiej maski bąbelkującej.
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj są świetne :)
UsuńZazwyczaj takie maski bardzo mnie laskocza hihihi, ale lubie ich efekt na skorze :D
OdpowiedzUsuńJa lubię to delikatne łaskotanie :D
UsuńLubie to smyranie, które temu towarzyszy :)
OdpowiedzUsuńJest przyjemne :)
UsuńChętnie wypróbuję tą maskę, postraszę sąsiadów ;)
OdpowiedzUsuńHAha ^^ Zaszli za skórę? :P
UsuńAleż intrygujące te bąbelki ☺
OdpowiedzUsuńMiałas kiedyś ? :)
UsuńJuż od dłuższego czasu mam ochotę przetestować taką bąbelkującą maseczkę! :D
OdpowiedzUsuńTeraz dostępne w Sephora :)
UsuńNie słyszałam o takich, bąbelkowych maskach ;) podobają mi się! :)
OdpowiedzUsuńMusisz wypróbować :)
UsuńChętnie bym wypróbowała, już same opakowania mnie kupiły! 😉
OdpowiedzUsuńA wersje damskie wyglądają jeszcze lepiej ^^
UsuńBardzo lubię maseczki bąbelkujące, a te mają wyjątkowo zachęcające opakowania :) Szkoda tylko, że nie są dostępne w drogeriach typu rossmann.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Intenrnetowo i Sephora myślę ,że to szeroki zakres :)
UsuńPozdrawiam!
Bąbelki ciekawie brzmią. Aczkolwiek nie lubie masek w płachtach ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pozdrawiam :)
UsuńJa jeszcze nie miałam okazji by je stosować :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno :)
UsuńMaski bąbelkujące są świetne, ale tych jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńBardzo je polubiłem :)
UsuńLubię maseczki w płachcie, chociaż ostatnio przerzuciłam się na gotowe maski w tubach lub słoiczkach, które mogę używać nawet kilkanaście razy :)
OdpowiedzUsuńJa mam i takie i takie :)
UsuńPrzylepia się do zarostu! Biorę!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
UsuńBardzo fajne opakowania, jeszcze nie używałam tego typu masek:)
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie wypróbować :)
UsuńZ tymi bąbelkującymi maseczkami mam jeden podstawowy problem - nie jestem w stanie wytrzymać tego uczucia na twarzy..
OdpowiedzUsuńaż tak? To jest najprzyjemniejsze ^^
UsuńCzad :D Na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńŚmiało :)
UsuńNigdy jeszcze nie próbowałam takiej maski, przyznam że jest kusząca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam ciepło :)
UsuńJa wolę maski w tubach i słoiczkach, ale może na jedną bąbelkującą saszetkę się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować i poczuć :)
Usuńja to chcę:D
OdpowiedzUsuńBierz :)!
UsuńNie miałam jeszcze takiej maski. Zapowiada się super, choć nie przepadam za płachtami. Widać, że świetnie przylega do twarzy i się dobrze układa, a to ważne!
OdpowiedzUsuńPrzylega nawet do zarostu :)
UsuńMaski bąbelkującej w płacie jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować :)
Usuńbąbelkująca maseczka w płacie? ciekawe :)
OdpowiedzUsuńTak jest :)
UsuńDziała tak samo jak inne maski bąbelkujące czy lepiej? :)
OdpowiedzUsuńSprawdź ją :)
UsuńAle ekstra maseczki, koniecznie muszę przetestować! :)
OdpowiedzUsuńŚmiało :)
UsuńMialam takie babelkowe ale nie w plachcie
OdpowiedzUsuńTo te w płachcie jeszcze przed Tobą :)
UsuńGenialnie wygląda na twarzy :D
OdpowiedzUsuńprawda? :D
UsuńCzadowo wyglądają te maski, zarówno na twarzy, jak i same opakowania :)
OdpowiedzUsuńTak jest :)
Usuń