Wpadki zdarzają się każdemu, warto wynieść z nich lekcję. Chciałbym Wam opowiedzieć kilka moich wtop, które bez wątpienia powinny się wydarzyć by teraz posiadać wiedzę jak i czego nie robić.
Kreska w makijażu, to sztuka, którą opanować trzeba. Moje początki z kreską wcale nie były łatwe, ćwiczyłem ją na sobie, z taśmą, bez taśmy i różnymi technikami usiłowałem ją namalować. Przyszedł czas sesji komercyjnej, temat makijażu został mi podany dosłownie 5 minut przed przyjściem modelki - "Łukasz zrób coś graficznego, wiesz kreska, wyrysowane usta" ... moja mina była bezcenna gdzie kilka lat temu z małym stażem młodziutki Łukasz oblał się potem. Koniec końców jakoś wyszło i efekt końcowy spodobał się klientowi.
Moja rada jest prosta, trzeba wiele wiele ćwiczyć, ponieważ nawet doświadczona osoba w makijażu nie zawsze ma dzień na kreskę. Jest wiele technik, które możemy wprowadzić w nasz warsztat pracy, warto próbować i poznać tę, którą najczęściej będziemy stosować. Warto też zaznaczyć, że makijaż na swoim oku to zupełnie inna szkoła makijażu porównując do makijażu drugiej osoby.
Piękny słoneczny dzień a ja mam robić szkolenie sprzedażowe dla firmy, w której pracowałem. Outfit był ściśle określony - mam być na czarno, otwieram walizę wypchaną materiałami szkoleniowymi w hotelowym pokoju i prócz sterty kartek znajduję jedynie dwie skarpetki, jedną czarną a drugą czerwoną w żółte kółka. Na sobie mam ubrane piękne skarpety w neonowo zielonym kolorze, godzina wczesna więc nie mogę wybiec i pójść na zakupy bo wszystko jest zamknięte więc decyduję się na wersję neonową. Spojrzenie ludzi, którzy przyjechali z różnych miast przez dłuższą chwilę zamiast skupić się na tym co próbuję przekazać... skupili się na pięknej zieleni wystającej z czarnej całości.
Teraz się z tego śmieję, jednak ta lekcja nauczyła mnie by brać więcej bielizny w różnych kolorach.
W dobie internetu możemy już spokojnie przeczytać np. w przewodnikach po stylu na specjalne okazje jak się ubrać, o czym pamiętać i jak wyjść z klasą.
Gdyby nie wpadki ludzie nie uczyli by się na błędach, czasem kilka potknięć może nam rozjaśnić wiele spraw. Pamiętajmy, że człowiek uczy się całe życie i z tej nauki warto czerpać wiedzę.
Konkurs z Radical wygrywa Viktolandia - dziękuję :)
Historia z skarpetkami świetna :D
OdpowiedzUsuńPrawdziwa ^^
UsuńDo dzisiaj nie opanowałam kreski.
OdpowiedzUsuńĆwicz ćwicz :)
UsuńCiągle ćwiczę malowanie kreski, jestem na etapie plastrów 😂 A i tak źle mi wychodzą 🤔
OdpowiedzUsuńTo bardzo ułatwia fakt :)
UsuńHistoria ze skarpetkami niezla 😁 No cóż, błędow nie robi tylko ten co nic nie robi...
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
UsuńNo cóż... Wpadki się zdarzają, nawet najlepszym :p
OdpowiedzUsuńHaha ^^
UsuńCzęsto moje koleżanki się pytają: jak ty robisz taką ładną kreskę? A ja zawsze im odpowiadam, że nie urodziłam się z tą umiejętnością tylko dużo ćwiczyłam i nie zawsze wychodziły ładne. Do tej pory zdarzy się, że nie wyjdą ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba na prawdę dużo ćwiczyć a czasem nawet po tych treningach nie zawsze wychodzi :D
UsuńHistoria ze skarpetkami mega ☺
OdpowiedzUsuń^.^ Nigdy jej nie zapomnę!
UsuńZgadzam się co do kreski - niby maluję się już od kilku lat i robię ją codziennie, a mimo tego czasami mi nie wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Zalezy od dnia haha :)!
Usuńja takich wpadek mam na koncie niezliczoną ilość :)
OdpowiedzUsuńJA pewnie bym jeszcze coś znalazł :P
UsuńAch te skarpetki :)
OdpowiedzUsuń^^
UsuńŚwietne historie. Moja wpadka z makijażem to za zimny i delikatnie zbyt jasny odcień podkładu. Dopeiro kiedy kolejna osoba zapytała czy dobrze się czuję dotarło do mnie że chyba coś nie halo z moim makijażem :-)
OdpowiedzUsuńCzyli trupio ^^ ... to już klasyk!
UsuńDobre to ze skarpetkami.. ale można powiedzieć, że w tym szaleństwie jest metoda - na pewno zostałeś zapamiętany;)
OdpowiedzUsuńOj to na pewno :)
UsuńNieźle z tymi skarpetkami, ale przynajmniej zostałeś zapamiętany ;)
OdpowiedzUsuńtak jest :)
UsuńTakie wpadki to naturalna kolej rzeczy. Ważne, by się uczyć na takich błędach.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńIdealna kreska jest bardzo ciężką sztuką. Ale nie ma się co poddawać, trzeba ćwiczyć :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, samo się nie zrobi :)
UsuńKreskę ćwiczę, ale póki co różnie to wychodzi ;) częściej robię nie wydłużoną ;)
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj za pomocą taśmy :)
UsuńMasz racje z wpadek warto brac nauke na przyszlosc, ja rowniez z kreskami mialam przejscia i wlasnie dopiero kiedy przyszlo mi je zrobic na innej osobie zauwazylam ze nie sa w cale trudne haha, po prostu moje powieki nie lubia i nie graja z kreskami typowo graficznymi :D
OdpowiedzUsuńNiektóre powieki z kreskami się wręcz kłóća ^^
UsuńNie umiem kreski zrobić ;D ja tam lubię neonowe skarpetki :D
OdpowiedzUsuńĆwicz ćwicz ^^
UsuńNo cóż. Człowiek uczy się na błędach :-)
OdpowiedzUsuńTo to :)
UsuńSkarpetki wygrały 😂😂😂 Za to kreska to obok brwi moja pięta achillesowa 😁
OdpowiedzUsuńhahah na pewno Ci się kiedyś uda :P
Usuńhaha skarpety :D
OdpowiedzUsuń^.^
UsuńŚwietnie się czytało m,każdemu zdarzają się wpadki☺
OdpowiedzUsuńNikt nie jest idealny przecież :)
UsuńOj, neony są przecież chyba nadal w modzie?! :)
OdpowiedzUsuńAle nie jedna tak jedna taka .. i nie przy outficie, który jest wskazany :)
UsuńMOje kreski nadal nie są idealne hah, poddałam sie xD
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się WALZ :)
UsuńJa wciąż ćwiczę, ale kreski mi nie wychodzą.
OdpowiedzUsuńĆwicz i pewnie wyjdą :)
UsuńRobienie kreski ...tego nie umiem niestety...
OdpowiedzUsuńKwestia wyćwiczenia :)
UsuńNikt nie rodzi się z pędzlem w ręku. Każdy ma po drodze jakieś wpadki, ale przynajmniej jest co później wspominać i się pośmiać do siebie samych :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest co wspominać :)
UsuńKreski uwielbiam, chociaż nie zawsze są idealne.
OdpowiedzUsuńSą różne dni :)
UsuńSama prawda. Co do makijażu ja, jako kobieta nie zawsze namaluję idealną kreskę - jak wspomniałeś - "nie zawsze ma się dzień na kreskę" :D Błędy są po to, aby kolejnym razem zrobić coś lepiej. I tak za każdym razem :)
OdpowiedzUsuńI w każdej dziedzinie :)
UsuńJa dopiero mam w planach żeby nauczyć się robić kreski xD
OdpowiedzUsuńŚmiało ^^
UsuńNam nigdy kreski nie wychodziły i w końcu się poddałyśmy :P
OdpowiedzUsuńNie ma co się poddawać!
UsuńŚwietna historia z tymi skarpetkami.Podobno wpadki czynią nas bardziej ludzkimi.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMyslę, że to prawda :)
UsuńPozdrawiam!
Moją wpadką jest to , że używałam kosmetyki z chemia , które w jakiś sposób źle działały na moją skórę. Wniosek taki , że zaczynam używać kosmetyki naturalnych bez chemii.
OdpowiedzUsuńGrunt by poznac swoją skóre :)
UsuńFaktycznie na kreskę trzeba mieć dzień. :) Czasem wychodzi od razu, a czasem po pięć razy próbuję. :P
OdpowiedzUsuńI za 5 wyjdzie ^.^
UsuńKażdemu się zdarzają... Jest co powspominać i się pośmiać ;)
OdpowiedzUsuńTak jest ^^
UsuńTeż kreskę ćwiczyłam na sobie, początki różne. Teraz robię ją na co dzień bo bez niej nie mogę żyć ;)
OdpowiedzUsuńMożna się uzależnić ;p
UsuńKilka lat temu pracowałam w telewizji i była inauguracja jednego z nowych programów (a byłam tam producentem). Dokładnie w ten sam dzień moja przyjaciółka miała poprawiby swojego ślubu i mój szef robił wszystko żeby przekonac mnie żebym przyszła na tę inaugurację. U przyjaciółki byłam świadkową więc głupio było jej odmówic:P ale że szef to swietny manipulant to całą noc przetańczyłam na ślubie, ale na drugi dzień już musiałam być na tej inauguracji. Pobyłam chwilę na poprawinach i poszłam na inaugurację w ...stroju weselnym :D miałam wtedy wszystko w dupie, byłam zmęczona a na inauguracji byli wszyscy ważni (od polityków po biskupów), więc obowiązywał strój formalny. Zdarzył sie komentarz od żony jednego polityka że jestem źle ubrana :D oczywiście nie powiedziała mi tego w twarz. Taką wpadkę modową miałam, ale w sumie zaplanowaną.
OdpowiedzUsuńP.S Panom się bardzo podobał mój strój ;)
Swoją drogą .. ludzie żeby coś w twarz powiedzieć chyba by musieli się napić :P
UsuńDomyślam się, że Panowie byli zadowoleni ^^
Bardzo fajny post Łukaszu :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję :)
UsuńDrobiazgi, a mogą dużo zmienić. Przydatne rady ;).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZ kreską to i mam do dzisiaj problemy :( masakra jakaś
OdpowiedzUsuńOjej!! Dziękuję za wyróżnienie!!❤
Już ślę adresik! Idealnie na święta!🎁🎄
Prosze bardzo :)
UsuńZ kreskami walczę, choć na opadającej powiece nie można się za bardzo pobawić z typowo graficznymi kreskami, mocnymi, grubymi. Z tymi skarpetkami się ubawiłam :D
OdpowiedzUsuń