Witam Was Ciepło
Często otrzymuję pytania " jak sobie wszystko zaplanować ? ". Postanowiłem o tym napisać osobny post, są to moje własne sposoby samoorganizacji. Krótko na temat, bez zbędnych opowiadań.
Pokochaj kalendarz/terminarz
To jeden z najważniejszych elementów organizacji, ponieważ zapisując informacje na luźnych kartkach po proste je zgubimy. Mając zeszyt ( kalendarz/terminarz ) na pewno będzie łatwiej się przekonać do czynności zapisywania.
By skusić się do notowania, polecam rozejrzeć się za zeszytem, który Wam się spodoba - tak działa nasz mózg jeśli coś nam się podoba to sięgamy po to częściej ba, napiszę więcej - częściej również zerkamy na tę rzecz. Więc nie bójcie się wydać więcej, bo pamiętajcie to wydatek na cały rok.
By skusić się do notowania, polecam rozejrzeć się za zeszytem, który Wam się spodoba - tak działa nasz mózg jeśli coś nam się podoba to sięgamy po to częściej ba, napiszę więcej - częściej również zerkamy na tę rzecz. Więc nie bójcie się wydać więcej, bo pamiętajcie to wydatek na cały rok.
Skup się
To poważna sprawa, ja sam czasem łapię się na tym, iż zajmuję się nie tym czym powinienem.
Zapisanie w naszym notatniku ważnych informacji zajmie maksymalnie 30 minut a mamy do dyspozycji 24 godziny.
Zrobienie selfie zajmuje nam uwaga ... około 2 godzin. Tak dwie godziny, wliczmy czas obrobienia zdjęcia, dodania na instagram, facebook a przy okazji sprawdzimy pocztę a jeszcze w między czasie ktoś napisze i chwilo trwaj.
Zrobienie selfie zajmuje nam uwaga ... około 2 godzin. Tak dwie godziny, wliczmy czas obrobienia zdjęcia, dodania na instagram, facebook a przy okazji sprawdzimy pocztę a jeszcze w między czasie ktoś napisze i chwilo trwaj.
Czy aby na pewno zdjęcie i inne tak na prawdę mniej ważne czynności są ważniejsze od własnych interesów ?
Zbierz myśli
W końcu zapisujemy ważne informacje, spójrzmy na to inaczej :
"Jutro praca od 10-16" gdy myślimy jaką zupę ugotować zapisujemy " Jutro wolne ". Czym to grozi ? Każdy wie. Te 30 minut jest wart zebrania myśli do kupy.
Karteczki Samoprzylepne
Niepozorne karteczki samoprzylepne, niezwykle ułatwiają życie.
Gdy na prawdę nie mamy czasu, i w przelocie w domu musimy coś napisać nie radzę sięgać po luźne kartki, o których wspomniałem wyżej.
Gdy na prawdę nie mamy czasu, i w przelocie w domu musimy coś napisać nie radzę sięgać po luźne kartki, o których wspomniałem wyżej.
Na tego rodzaju kartce zapiszcie swoją myśl, ale najważniejsze jest to, gdzie ją przylepicie...
Cel -> lodówka
Czas -> do 40 sekund
I co ? -> Daję gwarancje, że po przyjściu do domu zauważysz ją.
Ktoś napisze " no dobrze to nie może sobie tam wisieć ? " ... ja zapytam " a chcesz szukać swojej lodówki pod kareczkami ? "
To moja intymność
To mój osobisty kalendarz, szanuję go, ma dla mnie wielką wartość ponieważ zapisane informacji są bardziej cenne niż lazania, którą kocham.
Siadam wygodnie, nie myślę wtedy czy mam krzywy kręgosłup, czy na twarzy mi coś wyskoczyło, jest to na tyle krótka chwila, że potrafię chwile mądrze pomyśleć ...
Przeczytaj i wprowadź w życie
Obiecuję Wam że zyskacie :
oszczędność czasu
mniej stresu
punktualność
wewnętrzny spokój
zorganizowanie
" grunt pod nogami "
gotowość do działania
kompetentność
Ja najczęściej wszystko w telefonie zapisuje :)
OdpowiedzUsuńno też można, ja jednak wolę papier :P
Usuńja też zdecydowanie wolę papier :D
Usuńno ba ^^
UsuńPapier jest cierpliwy :) Też to znacie?
Usuńhahaha ^^
UsuńTeż wolę zapisać w komórce...albo na kompie w notatniku :)
UsuńTak tak nie ma jak dobra organizacja, ma pewno ułatwia wiele spraw :-)
OdpowiedzUsuńno tak tak :)
UsuńOd szkoły średniej używam kalendarza i karteczek samoprzylepnych, jak dla mnie to najlepszy sposób by się ze wszystkim nie pogubić.
OdpowiedzUsuńdlam nie również :)
UsuńBardzo fajny sposób- muszę go chyba wypróbować u siebie :)
OdpowiedzUsuńWyprobuj :)
UsuńJa organizuję się dzięki kalendarzowi i notatnikowi od spraw blogowych :)
OdpowiedzUsuńja czasem też :)
UsuńJa też najczęściej zapisuję wszystko w kalendarzu, ale takim ściennym, żeby nie zapomnieć o jakichś wydarzeniach :) często na niego spoglądam, dlatego też właśnie w nim zapisuję. Natomiast jeśli chodzi o blogowe sprawy, planowane posty itd to wolę zapisywać to w komputerze i trzymać w jednym pliku. Korzystam też z aplikacji na telefon do szybkiego zapisywania myśli, kiedy nagle coś mi wpadnie do głowy :)
OdpowiedzUsuńja raczej bloga rzadko zapisuję bo posty sobie planuje na blogerze :P
UsuńCiekawy post ;)
OdpowiedzUsuńNie mam swojego kalendarza, ale wyczuwam, że na studiach się przyda. Trzeba tylko być systematycznym, a z tym czasami ciężko :P
no mysl, że na studia to tym bardziej przydatny produkt : ]
UsuńEh ja niestety nie umiem się zorganizować z kalendarzem. Nawet mam 2 ale ciągle zapominam w nim wszystkiego zapisywać ;/
OdpowiedzUsuńkwstia przyzywczajenia się, że jest takie coś jak kalendarz :) Wyrób sobie odruch :)
UsuńKiedyś wszystko wpisywałam w notatnik, teraz jakoś zapominam :/
OdpowiedzUsuńtak jak napisałem wyżej ... na nowo wyrób sobie odruch spojrzenia w ten zeszyt :)
UsuńU mnie kalendarz to podstawa! Nie wyobrażam sobie zycia bez niego :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rady:)
i ja również :)
UsuńNo wręcz musze zapisywać rzeczy, bo inaczej ich nie zrobię a od kiedy zapisuje co mam zrobić to robie to w błyskawicznym czasie co jest naprawdę oszczędnością czasu.:)
OdpowiedzUsuńMój blog
:)
UsuńOd gimnazjum mam notatniki i kocham, nie wyobrażam sobie inaczej. W gimnazjum zapisywalam każda pierdołę :D
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze :D
UsuńSkleroza mi doskwiera, muszę zacząć zapisywać :p tylko nigdy nie mam kiedy...
OdpowiedzUsuńmasz masz ... teraz mogżesz :)
Usuńja jestem tak niezorganizowana ze mi juz chyba nic nie pomoże
OdpowiedzUsuńahhaa spokojnie wszystko powoli :)
UsuńKalendarz to bardzo przydatna sprawa.
OdpowiedzUsuńzgadzam sie : ]
UsuńTerminarz posiadam i bardzo się przydaje. Natomiast na lodówce przykleja mąż karteczki z jakimiś rzeczami, które musi zrobić, tyle że zawsze zapomina o nich. Panuje tam istny bałagan ;)
OdpowiedzUsuńo tym włąśnie piszę hehe :)
UsuńJa oprocz karteczek i organzerow jeszcze stosuje miesieczne plany wydatkowe- w ten sposob ograniczam wydatki. :)
OdpowiedzUsuńo nad tym musze popracować : )
UsuńNa karteczkach często zapisuję coś, o czym nie mogę zapomnieć :D
OdpowiedzUsuńu mnie tylk osię "" syf "" robil przez nie za duzo ich było ;p
Usuńteż korzystam z kalendarza :) przydał mi się szczególnie podczas szkoły ;)
OdpowiedzUsuńno i prawidlowo :)
Usuńod zawsze mam kalendarz i wszystko w nim notuję - gwarancja oszukania sklerozy :D
OdpowiedzUsuńhaha dokładnie :D
UsuńZapomniałeś dodać, że kalendarz trzeba trzymać zawsze w tym samym miejscu. Ja go ciągle gubię i wszystko zapisuje razy dwa, na wszelki wypadek
OdpowiedzUsuńe tam dlaczego ? ja go nosze przy sobie ;p
UsuńTeż tak robię i nawet mamy taki sam kalendarz ;)) dodatkowo na ściennym jeszcze zapisuje :)
OdpowiedzUsuń: )
UsuńDobrze napisane !:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńkiedyś byłam wręcz uzależniona od kalendarza - miałam w nim wszystko:) z biegiem czasu jednak przerzuciłam się na elektroniczne organizatory:) wszystkie wydarzenia, spotkania, terminy mam w kalendarzu googla, listy "to do" w listonicu i raczej o niczym nie zapominam:)
OdpowiedzUsuńja wole zawsze papier jednak ;p
UsuńKupiłam ładny kalendarz, rzadko z niego korzystam. Teorię znam, ale nie wprowadzam jej w życie, chyba jestem niestety niereformowalna.
OdpowiedzUsuńhahaha spróbuj :)
UsuńMam to samo co Kolorowa Radość :D
UsuńNajważniejsze wydarzenia zapisuję w smartfonie, służbowe w kalendarzu zintegrowanym z pocztą elektroniczną.
Jakoś zaglądanie do papierowej wersji mi nie wychodzi, a te elektroniczne same o sobie przypominają...
Kalendarz również jest moim niezbędnikiem :)
OdpowiedzUsuńBrawo :)
UsuńJa korzystam z Todoist, zarówno w pracy jak i w życiu prywatnym, bardzo mi pomaga. Kalendarze się nie sprawdzają, zawsze je gubię ;P
OdpowiedzUsuńJA nie znam tego czegos ;p
UsuńBez kalendarza nie potrafię żyć :)
OdpowiedzUsuńnajs :)
Usuńu mnie to co w telefonie to i na lodówce :) Często bywa, że jest zalepiona w 1/3 :) Na lodówkę chciał nie chciał, zawsze się patrzy, o telefonie czasami zapominam :)
OdpowiedzUsuńdlatego ja nie chce lodówki zaklejać ;p
UsuńKarteczki przypominajki :) skad ja to znam :)
OdpowiedzUsuńTerminarz też mam ale w komórce w odpowiedniej aplikacji i wsio mam w jednym miejscu :)
: )
UsuńŚwietne porady, tyle że nie dla mnie, bo ja, nie dość, że jestem zapominalska to jeszcze roztrzepana i żadne karteczki, kalendarze mi nie pomagają. Jedynie ustawiony alarm w telefonie jako tako trzyma mnie do pionu :)
OdpowiedzUsuńhah no ale jakby telefon zaszfankował ? ;) Kalendarz się nie popsuje :P
Usuńnie umiem funkcjonować bez kalendarza od kilku lat, a zaczęło się na studiach:P
OdpowiedzUsuńja fównież : ]
Usuńziom Ty powinieneś kanał w TV mieć:D
OdpowiedzUsuńdlaczego ? hahaha ;p
UsuńKalendarz, zakreślacze i karteczki są u mnie niezbędne :) ja muszę mieć wszystko dokładnie zaplanowane, bo inaczej zginęłabym :P A zdjęcia zrobiłeś super :)
OdpowiedzUsuńno i prawidlowo :)
Usuńdzieki :*
My jesteśmy we dwie, więc co dwie głowy to nie jedna xD Nawzajem siebie pilnujemy, zresztą mamy dobrą pamięć i tylko w ekstremalnych przypadkach zapisujemy sobie plan dnia na kartce :)
OdpowiedzUsuńco diwe glowy hehe :)
UsuńWcześniej kupowałam kalendarz, w tym roku zrobiłam odstępstwo od normy i mam tylko taki na biurku, który w zasadzie mi wystarcza. Swoje myśli zapisuję na karteczkach:)
OdpowiedzUsuńkalendarz to klanedarz :)
UsuńŚwietny post!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie
dziekuje :*
Usuńpozdrowionka :)
Moim problemem była właśnie totalna dezorganizacja. Postanowiłam w końcu to zmienić i założyłam sobie zeszyt w którym rozpisałam czynności na cały miesiąc. I ku mojemu zdziwieniu naprawdę pomogło. Mam więcej czasu dla samej siebie. A mając małe dziecko to naprawdę ciężkie.
OdpowiedzUsuńObserwuję bloga i również zachęcam do obserwacji ! :)
No widzisz cieszę ię, ze działa :))
Usuńkiedyś nie mogłam zrozumieć ludzi, którzy wszystko notują w kalendarzu, odkąd jestem na studiach nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez kalendarza, w którym jest wszystko! a lodówka to swoją drogą, cała oklejona wszystkim czym się da, przeważnie sa to wizyty u lekarzy
OdpowiedzUsuńdatego zrob miejscu w kalendarzu na wizyty :)
UsuńJa wszystko zapisuje w telefonie począwszy od listy zakupów po wizyty, spotkania a, kończąc na moich chciejstwach :)
OdpowiedzUsuńmoj teelfon jest zawalony zdjeciami itp. wiec wolno chodzi a tak to do kalendarza hop i po sprawie ;p
UsuńZapisuję ważne rzeczy, ale obowiązkowo muszę mieć wielki kalendarz z dniem na stronie- w Twoim układzie kalendarza brakłoby mi miejsca:D
OdpowiedzUsuńhahaha tu akurat przykładowy kalendarz dałem :P
UsuńJa wszystko zapisuję w dokumencie w pliku na komputerze.
OdpowiedzUsuńale komputera nei weźmeisz ze soabą hehe
UsuńJa już drugi rok zmagam się z walką ze samym sobą, żeby prowadzić regularnie kalendarz. :) W przypływach silnej woli faktycznie, mój dzień jest bardziej poukładany niż bez niego. Oprócz oczywiście większej ilości czasu wreszcie nie zapominam tego co mam zrobić i gdzie pojawić o której godzinie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPAmiętajmy że punktualnośc to też kultura :)
OdpowiedzUsuńja nie mogłabym funkcjonować bez terminarza :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOrganizacja to ciężka sprawa. Też staram się zapisywać wszystkie ważne rzeczy w kalendarzu, żeby nie zapomnieć, ale i tak jeszcze dużo mi brakuje do idealnej organizacji czasu i swojego otoczenia ;)
OdpowiedzUsuńteoriakobiety.blogspot.com
wiesz no jesteśmy w końcu tylko ludźmi hehe :))
UsuńJa sobie zapisuję notatki w telefoniku :D
OdpowiedzUsuńja tak na telefonie nie potrafię sięprzekonać ;p
Usuńja mam notes a tam wszystko:)
OdpowiedzUsuńsuper :)
Usuńu mnie co roku wpisy w kalendarzu kończą się jeszcze na styczniowych datach, potem o tym ustrojstwie zapominam, ale królową chaosu też największą nie jestem, całuski :)
OdpowiedzUsuńhahahaha no to musisz zaczac nosić na sznurku notatnik ;p
UsuńU mnie kalendarz się nie sprawdza, ale jeśli coś jest bardzo ważne, robię przypomnienie w telefonie. Za swój kalendarz uznaję mózg, ale chciałabym wprowadzić właśnie karteczki samoprzylepne na wszelki wypadek ;)
OdpowiedzUsuńmi za słabo bateria trzyma ;p
UsuńU mnie bez kalendarza i samoprzylepnych karteczek się nie obędzie. Za dużo mam na głowie, a dzięki nim nie gubię się :)
OdpowiedzUsuńotoz to :)
UsuńKalendarz, notki w telefonie i miliony karteczek to moi niezbędni pomocnicy :)
OdpowiedzUsuńhaha przyjaciele :)
UsuńJa jestem bardzo niezorganizowana, ale ciągle pracuję nad tym, żeby się poprawić :D
OdpowiedzUsuńja też :) I to jest dobre
UsuńRobię podobnie jak Ty :). Zawsze w niedzielę przygotowuję plan rzeczy, które muszę zrobić w ciągu całego tygodnia z uwzględnieniem dni, kiedy mam je wykonać. Natomiast rzeczy/ sprawy, które wypadną mi nagle zapisuję do kalendarza. Oczywiście praca, szkoła również jest w kalendarzu :).
OdpowiedzUsuńNo i świetnie :)
UsuńHehhe świetne zdjęcia :)) ..
OdpowiedzUsuńteż muszę wszystko zapisywać ze względu na moją pamięć, a raczej jej brak. Wszystko ulatuje ze mnie w mgnieniu oka niestety ;/ .. może powinnam się martwić o to?
zdecydowanie zapisuj :)
Usuńdobra organizacja to podstawa! świetny post ;)
OdpowiedzUsuńwww.honestallthetime.blogspot.com
nie trzeba podawac linku ja zawsze odwiedzam komentujących :)
UsuńZgadzam się, ja bez kalendarza, jak bez ręki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTakie organizatory to świetna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam
unnormall.blogspot.com
musze te karteczki nabyc:)
OdpowiedzUsuńTylk oz głową użwaj żeb ysię nie pooblepiac
UsuńŚwietne rady ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń