Witam Was Kochani :) .
Jak wiecie ostatnio wygrałem główną nagrodę z ORIFLAME w konkursie " puść oczko do oriflame " .
Nagrody prezentują się tak :
Na pierwszy strzał idzie TENDER CARE PROTECTING BALM .
Producent mówi nam,że jest to balsam do " wszystkiego " - kolana,piety,łokcie,usta itp.
Jest on na suche/wysuszone/podrażnione miejsca na ciele .
Opakowanie,to słodki plastikowy pojemniczek, o kolorze bladoróżowym .
Jest bardzo źle pomyślane, bardzo nie praktyczne, niestety trzeba wygrzebywać produkt palcem co nie jest zbytnio dobre jak np. w zimie mamy rękawiczki, po za tym higiena pozostawia wiele do życzenia .
Jest bardzo źle pomyślane, bardzo nie praktyczne, niestety trzeba wygrzebywać produkt palcem co nie jest zbytnio dobre jak np. w zimie mamy rękawiczki, po za tym higiena pozostawia wiele do życzenia .
Kosmetyk jest BEZZAPACHOWY co mi bardzo przypadło do gustu - bardzo lubię gdy kosmetyk niczym nie pachnie mam wtedy wrażenie,że nie jest napakowany perfumami :) ( które mogą uczulać i podrażniać )
Jeśli chodzi o działanie, nie jest ono jakoś spektakularne, o ile z ustami sobie radzi na prawdę dobrze - posmarowane na noc usta oraz skórki paznokci rano są wypoczęte i gładkie to z piętami,kolanami i łokciami nie radzi sobie w ogóle .
Uwaga na pościel i ubrania gdyż produkt przypomina mi lepszy rodzaj wazeliny dlatego lubi sobie potłuścić różne rzeczy .
Balsam się NIE wchłania, ale też jakoś nie błyszczy się jak błyszczyk. ( co w przypadku mężczyzn jest na prawdę dobrą sprawą - nie chciałbym mieć na ustach błyszczyku :P )
Uwaga na pościel i ubrania gdyż produkt przypomina mi lepszy rodzaj wazeliny dlatego lubi sobie potłuścić różne rzeczy .
Balsam się NIE wchłania, ale też jakoś nie błyszczy się jak błyszczyk. ( co w przypadku mężczyzn jest na prawdę dobrą sprawą - nie chciałbym mieć na ustach błyszczyku :P )
Co mnie odrzuciło kosmetyk produkowany jest MADE IN INDIA, gdzie firma zapewnia nas,że jest SZWEDZKĄ .
Ogólnie polecam tylko wtedy kiedy jest na dobrej promocji, i dla osób które nie cierpią na atopową bardzo wrażliwą skórę - bo nie da sobie zwyczajnie z takim typem rady niestety .
A Wy miałyście go ?
miałam wersję karmelową i waniliową, karmelowa była świetna, waniliowa pachniała sztuczno-chemiczną wanilią, ale zgadzam się, z ustami radzi sobie fajnie:)
OdpowiedzUsuńteż włąsnie bym się bał,że by miały chemiczne zapachy ... np. nivea ma łądne zapachy tych balsamow do ust :)
UsuńMiałam migdałową, teraz wykańczam waniliową - jest bardzo dobry do ust, aż zaskoczona byłam. Na skórki też zdaje egzamin, ale łokcie? Nieeee. Zdecydowanie nie. Ogólnie lubię i polecam.
OdpowiedzUsuńOooo są różne smaki ?! nie wiedziałem ja dostałem klasyka :(
UsuńWidze,że mamy podobne zdanie :)
miałam i bardzo ją polubiłam
OdpowiedzUsuńgratuluję takiej sympatycznej nagrody !!!
Dziękuję :)
Usuńbardzo fajna nagroda, ja już dawno nie miałam nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńno wiekszosc oddałem mamie ;p
Usuńtestowałam wersję kokosową :)
OdpowiedzUsuńi jak wrażenia ? :P
UsuńNie dla firm katalogowych!
OdpowiedzUsuńGdybym go nie dostał to bym raczej go nie kupił,wiesz jaki mam stosunek do tych firm :P
UsuńZ takich firm katalogowych to pamiętam, że kiedyś bardzo lubiłam perfumy Little Black Dress z Avonu ;D Do reszty produktów nie mam w ogóle zaufania ;D
Usuńdla mnie perfumy z avonu są zbyt krotko trwae.. pare minut i juz po zapachu :(
UsuńOstatnio zamówiłam u koleżanki wersję karmelową i wiśniową, ale jeszcze nie za dużo mogę o nich powiedzieć oprócz tego, że pomogły mi zlikwidować suche skórki na nosie przy okropnym katarze;)
OdpowiedzUsuńJa wiśniowego posmaku nie lubię :( ale ten karmel kusi kusi bo kocham karmel ! .
UsuńNo ja przy mojej tlustej skorze nie moglbym posmarować twarzy bo by się moja cera zbuntowałą ostro ;p
Znam się z kremem i bardzo go lubiłam. Genialnie sprawdzał się przy przeziębieniu i łagodził podrażnione chusteczkami okolice nosa i ust:)
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje, czy zmieniłeś baner główny?
pozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
No ja przy mojej tlustej cerze nie moge smarowac twarzy :(
UsuńZmieniłem czcionkę,baner, wygląd na bardziej klasyczny i czytelny - przynajmniej tak mi sie wydaje ;p
Nigdy go nie używałam do całej twarzy, ale miejscowo spisywał się fantastycznie;)
UsuńDobrze Ci się wydaje:) Całość bym tylko lekko rozciągnęła - znaczy zwiększyła ciut szerokość bloga, jeśli mogę wtrącić się nieco;)
no własnie tez mi się wydawało,że coś mi się zmniejszył .. zaraz się tym zajmę ale nei za duzo bo nie chce by był rozlazły :P
UsuńJa w swoje ''kolekcji'' mam wersję karmewlową, czekoladową, wiśniową i kokosową. Nie mam pojęcia kiedy to zużyję, bo używam ich tylko do ust. Opakowanie piękne, ale nie praktyczne, używam ich tylko w domu, i nakładam za pomocą pędzelka. Niestety mając długie paznokcie, cały kosmetyk ląduje pod nimi...
OdpowiedzUsuńno opakowanie tandetne nie da się ukryć ;) .
UsuńI jak Ci się sprawdzają smakowe ?
Miałam i u mnie sprawdzała się tak nawet dobrze.
OdpowiedzUsuńno szału nia ma ale jest dobrze :)
UsuńSprawdziłam każda wersję, migdałowa była moim hitem bo genialnie sie wchłaniała,podejrzewam że miała inny skład.lubiłam na spiechrznięte ręce używać.a inne wersję? Na usta w sam raz :)
OdpowiedzUsuńno ten się nie bardzo chce wchłaniać :(.. być może różnią się składme
UsuńMam go w wersji czekoladowej, kokosowej i jeszcze jednej zapachowej (nie pamiętam niestety jakiej). Jest strasznie wydajny, choć opakowanie jest zupełnie nieprzemyślane. Pomijając brak higieny, przy dłuższych paznokciach lub pod koniec opakowania, wyjęcie produktu stanowi prawdziwe wyzwanie. Dopiero jak napisałeś, że jest na nim informacja 'Made in India' spojrzałam na dno słoiczka stojącego u mnie w pracy na biurku z zaciekawieniem i faktycznie tak jest. Poczułam się lekko oszukana, bo firma podkreśla na każdym kroku, że jest Szwedzka i bla, bla, bla. Patrz jak trzeba uważać. Generalnie go lubię, bo ładnie nawilża usta, jednak przez wzgląd na to niepraktyczne opakowanie raczej do niego nie wrócę (jak już za 100 lat mniej więcej zużyję moje 3 opakowania).
OdpowiedzUsuńDla mnie on jest malo wydajny smaruje sie nim czesto a juz go ubywa dosyc dużo :( .
Usuńpod koniec opakowania chyba wyrzuce juz kosmetyk bo tyle bakteri,że szok ; / .
Wyobrax sobie,że chyba żaden kosmetyk nie ejst SZWEDZKI z tego co ogladalem te nagrody ;)
( a kredk iz inglota niby polskie bla bla a są z mad ein germany ... ) .
Hahaha jak mi się ten skonczy to MOŻE się skusze na wersję karmelową z czystej sympatii do karmelu :P
Nie mogę się przekonać do kosmetyków Oriflame :/
OdpowiedzUsuńJa również dlatego mam dystans i też nie wszystkie przetestuje ...
UsuńGratuluje wygranej, jednak fanką tej firmy nie jestem :)
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
Usuńja również nie jestem ale z głupot umiescilem filmik u nich i jakos tak niespdoziewanie sie okazalo po czasie,że wygralem ( w sumie kolezanka mnie poinformowala bo nawet tego nei śledzilem :P )
Ale wyrzucić tych kosmetykow nie wyrzucę bez przesady :)
Gratuluję wygranej :) Co do przesławnych wazelinek. Dla mnie jest to bubel pierwszej wody. Owszem w pierwszej chwili ładnie natłuści, ale na dłuższą metę odnoszę wrażenie, że wysusza. Kosmetyk działa tylko powierzchniowo i tylko wtedy, kiedy masz grubą warstwę na ustach. A po jego stosowaniu jest gorzej niż wcześniej.
OdpowiedzUsuńO opakowaniu i sposobie aplikacji nic nie powiem, bo musiałabym wylać wiadro pomyj. Jedno muszę przyznać, marketing mają świetny.
PS. Przyszedł już mój bebik i maseczka pomidorowa z przyjaciółkami. Jak trochę dojdę do siebie po kuracji Locacidem, zacznę testować :D
Dziękuję :) ! .
UsuńNo mi to krzywdy poki co nie robi ale wiem,że są zwolennicy i przeciwnicy .
Opakowanie - klapa .
Marketing to chyba mocn astrona oriflame jak i avon itp .
Co dostałas w gratisie tak z ciekawosci ? ^^
I daj znac od razu jak się sprawuja kosmetyki :)
W gratisie otrzymałam jeszcze jedną maseczkę (algową) i próbkę kremu ślimakowego. Cieszę się, bo łapka mnie świerzbiła żeby i ślimaka zamówić. W ten sposób wypróbuję sobie go wcześniej :D
UsuńNo widzisz, dlatego ich lubię bo nawet do najmniejszego zamówienia dodawają fajne gratisy ! :)
UsuńGeneralnie jestem zadowolona z transakcji. Szybka wysyłka, zero komplikacji, do tego gratisy. Sądzę, że to nie będzie moje ostatnie zamówienie w tym sklepie. Dziękuję za polecenie.
UsuńDo takich sklepow sie wraca wszystk ow swoim czasie :) . nie ma problemu polecam sie :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten produkt ale to opakowanie wcale nie sprawia ze sięgam po niego często
OdpowiedzUsuńnie higieniczne, malutkie bez przerwy mi wylatuje z dłoni
przez opakowanie ten kremik długo u mnie nie gości
ten lakier do włosów to dostałeś to istna masakra hełm można zrobić i to nie trzyma
Usuńno opakowanie beznadzieja .
UsuńTo nei lakier do włosów tylko nabłyszczacz ;)
Gratuluję :D poza tym miałam kiedyś taki wosk, ale o zapachu karmelu i właśnie w tym wypadku lubię jak ładnie pachnie produkt :D
OdpowiedzUsuńja nie lubie zapachowych produktow... ale do ust ujdzie :P
UsuńNidy nic nie miałam z tej firmy.
OdpowiedzUsuńnie masz czego zalowac ;p
Usuńgratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńdzieki :)
UsuńDostałam taką wazelinkę o zapachu bodajże czekoladowym i narazie jedynie co mogę powiedzieć to to że ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńpewnie slodko :)
Usuńja mam zupełnie inne zdanie o kremikach tander care. mam czekoladowy i jest genialy! a zapach..? nic dodać nic ująć! :) To jedyny kosmetyk, który dał rade uratować moje usta zimą :) Ja oceniam na 6!
OdpowiedzUsuńA wiśniowy pachnie jak hubba bubba!!
na każdego działą co innego ^^
UsuńSłoiczek jest strasznie słodki. A wygląd kosmetyków to dla mnie podstawa. Żebym coś użyła, musi to najpierw dobrze wyglądać :) Nie używałam jeszcze, ale na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej i zaprasza do mnie na nowy post :)
haah no ja tez niestety sie lapie na opakowania .. alewazniejszy jest skład ;)
Usuńwow gratulacje, sama bym chciała dostać taki prezent:)
OdpowiedzUsuńnie powiem było to zaskoczenie ! :)
Usuńkupiłam jakiś czas temu, testowałam, ale przez niewygodne opakowanie i brak spektakularnych efektów odłożyłam na półkę... potem spróbowałam, kiedy miałam podrażniony czerwony nos przy katarze i tu się świetnie sprawdził!! ale nie kupię ponownie ;)
OdpowiedzUsuńhaha wszyscy maja czerwone nosy ztego co widze ^^
UsuńNo szału nie robi ale tragedi nie ma ... opakowanie to powazny błąd
Nie przepadam za słoiczkami. Jeśli działanie kosmetyku jest spektakularne, wówczas mogę przymknąć oko na niepraktyczne opakowanie. W przypadku przeciętnych produktów nie jestem tak liberalna;)
OdpowiedzUsuńno ani nie jest spektakularyny ani opakowanie jest dok ... n ocoz ;) Ale po oriflame nie ma sie co spodziewac ;p
Usuńlubi kosmetyki od oriflame ale tego akurat nie mialam :)
OdpowiedzUsuńjak mozna lubieć i nie miec tego klasyku ? :D :P
UsuńTak, uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWłaśnie szukam czegoś nawilżającego do ust... Nie miałam jeszcze tej wazeliny, ale chyba bardziej skłaniam się w stronę Carmexu ;) A Ty czego używasz do pielęgnacji ust, szczególnie zimą?
OdpowiedzUsuńPS. Gratuluję wygranej! :D Widziałam, że wygrałeś też nagrodę dodatkową - razem przyszła w jednej paczce z tą główną? ;>
Carmex jest ok ale tylko raz na jakis czas inaczej może wysuszyć :(
UsuńPs. możesz się skusić jeśli chodzi o coś do ust to ta wazelina jest ok :) !
Dzieki :* .
Niee .. osobno :)
O, to podwójne gratulacje! A co to za nagroda dodatkowa była? Jest na zdjęciu wyżej? :D Widzę, że dużo recenzji kosmetyków Oriflame się szykuje! :) Chętnie poczytam ;)
Usuńw pierwszej nagrodzie dostalem tusz do rzes i jakis beznadziejny cien do kresek ... a w drugiej t osamo + to co na zdjeciu :P ale tusz jest o dziwo dobry :P ... ale wole potestowac :D
Usuńużywałam i uwielbiam go:))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHehe, szwedzki made in India. ;-)
OdpowiedzUsuńMnie niestety skład zniechęca - mam alergię na oleje mineralne, a tam głównie nafta z parafiną rządzą...
No ale mimo tych skladnikow nei jest zly jesli chdozi o usta :)
UsuńTaa made in szwedzka india :P
To mój KWC, mam te "jajeczka" zawsze przy sobie w różnych wariantach smakowych. Używam go od wieeeeelu lat, bo już w podstawówce go kupowałam. Jedynie on radzi sobie z moimi spierzchniętymi ustami. Nawet recenzowałam go u siebie: http://azime-make-up.blogspot.com/2013/04/5-recenzja-tender-care-protecting-balm.html
OdpowiedzUsuńNie potrafię przekonać się do tych wszystkich kosmetyków katalogowych... Jedynie YR ostatnio mnie skusiło, ale tylko na żel pod prysznic. Oczywiście przy okazji dostałam od nich pełno kuponów i teraz zastanawiam się nad czymś z kolorówki... I koło się zamyka :)
OdpowiedzUsuńTrzeba uważac na takie rzeczy ... i czytać sklady :)
UsuńZastanawiam się właśnie nad zakupem pędzli Oriflame - jak je oceniasz (i jakie masz)? Przy okazji z ciekawości zapytam - co jest na zdjęciu po prawej stronie przed pędzelem, to jakiś tusz do rzęs (to czarne)?
OdpowiedzUsuńDo codziennego użytku są ok - pędzle do podkładu nawet daje rade :) Ale na sesje i do klientek nie za najlepsze to rtozwiazanie bo wlosie wypada : /.
UsuńTo jest jhakiś cień do kresek czy coś... intensywny kolor zmnostwe brokatu ,,,...
Jakoś nie mam przekonania :P wyznaję zasadę (może czasami błędne) że jak coś jest do wszystkiego... to jest do niczego ;-). Kiedyś miała go moja babcia, właśnie do pięt :P podobno się sprawdzał... ale sama mam wiele innych specyfików,więc na ten się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńszał8u nie robi można znaleźć lepsze :P
UsuńHejo Łukasz - firma jest szwedzka, ale na tyle duża, że ma fabryki w różnych krajach :) Np. 2 w Rosji, pamiętam też, że w Polsce produkuje się "białe" kosmetyki (kremy, maseczki etc.). Pewnie stąd informacja, że akurat tender care jest produkowany w Indiach :)
OdpowiedzUsuń