Domowa stylizacja kojarzy nam się z dresami, ubraniami, których nam nie szkoda. Ostatnio czytałem sporo o dobrym samopoczuciu dlatego postanowiłem zmienić u siebie szafę domową, wybrałem ubrania, które nie zakładam często wychodząc z domu i tak oto stworzyłem tę stylizację.
Dobre samopoczucie dla niektórych to zakupy online, posprzątane mieszkanie i przyznam to również daje poczucie radości, ale dla mnie liczy się przede wszystkim wygoda. Wcześniej mój domowy outfit to dwa zestawy dresów, które zakładałem na zmianę gdy jeden zestaw był w praniu zaś teraz sięgam po ubrania, które są również wygodne, ale dzięki temu, że zmieniam zestawienie stylizacji częściej i są one różnorodne ja osobiście lepiej się czuję. Mogę spokojnie otworzyć drzwi kurierowi, sąsiadom czy jeśli jest potrzeba wyjścia nie muszę się wtedy przebierać.
Tiszert z wiskozy ma kołnierz a jego design przypomina cieniutki sweterek, podoba mi się również kolor - pomarańczowa musztarda myślę, że pasuje do mojej oliwkowej karnacji. Pochodzi z New Yorker, do którego poszedłem przed pracą i widząc cenę z 60zł na 5zł.... sami musicie przyznać, że żal było nie kupić.
Spodnie to również New Yorker, szukałem spodni nie garniturowych, bardziej lifestylowy look. Material to mieszanka poliestru i wiskozy - nie jest mistrzowski, ale miły w dotyku, trochę miśkowy, ciepły, ale nadal elastyczny i przewiewny. Ta firma odzieżowa to jedna z nielicznych, które tworzą rozmiar XS, dziwię się, że np. H&M co raz mniej wprowadza tego rozmiaru a przecież to, że jestem mężczyzną nie oznacza, że mam brzuch czy jestem "koksem" ;).
Na nadgarstku ląduje potrójna biżuteria z H&M, koraliki w odcieniu głębokiego niebieskiego i drzewnego brązu - podoba mi się to!.