Choroby skóry to niezwykle trudny temat, to niezwykły temat, bo mam wrażenie, że jeśli coś ma komuś się trafić... to właśnie trafia się mi. Trądzik, AZS, alergie to zgarniam ja, triumfuję na podium i wcale nie jest mi do śmiechu. Dziś o atopowym zapaleniu skóry w pigułce pisane prostym zrozumiałym językiem.
Atopowe zapalenie skóry w skrócie AZS to nic nadzwyczajnego, bo jest alergią na różne alergeny od pokarmowych, środowiskowych po te chemiczne (kosmetyki itp).
Przyczyną atopowego zapalenia skóry są między innymi alergie, podłoże genetyczne, zaburzenie struktury naskórka (i jego funkcjonalności), zbyt "sterylne warunki życia", tryb życia (używki, stres). Uwaga - AZS może wystąpić tuż po porodzie u dziecka a może zaskoczyć nas w trakcie życia (w różnym wieku). Mamy 21 wiek a i tak nie wiemy dlaczego konkretnie atopowe zapalenie skóry się tak rozwija i dlaczego konkretnie się zaczyna. Testy alergiczne mogą pokazać na co jesteśmy uczuleni, ale nie oszukujmy się - one zazwyczaj pokażą u większości z nas alergie na orzechy, pszenicę i inne tego typu. No cóż taka moja dygresja.
Jak więc rozpoznać czy mamy atopowe zapalenie skóry? To nie my o tym decydujemy tylko lekarz, na podstawie wywiadu, testów alergicznych i bardzo ważnym kryterium tabeli Henifina-Rajki. Czasem nasze osądy są przerysowane i wyolbrzymiony i po kilku dniach suchość znika i już nie wraca, natomiast przy AZS jest zupełnie inaczej o czym napisze później.
Objawami AZS to przede wszystkim świąd, liszaje, suchość skóry, szorstkość skóry, podrażnienia, zaczerwienienia, odwodnienie skóry, wysypki, pęcherzyki (swędzące i bolące). To wszystko powoduje, że u osoby z tym schorzeniem skóry rozwija się stres, irytacja, czyszczenie portfela (ciągłe kosztowne leczenie), zaburzenia psychiczne (myśli samobójcze, brak pewności siebie, ciężkość w podejmowaniu decyzji).
Leczenie atopowego zapalenia skóry jest długie, żmudne i wcale nie jest skazane na sukces - mało optymistycznie, ale właśnie tak jest i nie będę Was kłamał.
Wyróżniamy dwie opcje, pierwszą z nich jest metoda niefarmakologiczna (na której na moim blogu się skupię) czyli pielęgnacja. Produkty kosmetyczne, które są emolientami - opierają się one głównie na tłuszczach i olejach (nie, nie tymi z roślinki bio i eko). Eliminacja produktów mocno perfumowanych, składników drażniących i uczulających (badania alergiczne + obserwacja po danym produkcie). O tym jakie produkty stosować, jak, kiedy i czego unikać jak żyć w kolejnych wpisach.
Niefarmakologiczną formą leczenia jest również fototerapia - promieniowanie ultrafioletowe nie zalecane u dzieci do około 12/13 roku życia.
Farmakologiczną metodą leczenia są miejscowo stosowane maści, kremy, żele sterydowe, mają one ograniczać rozmnażanie się bakterii, niwelować świąd i działać przeciwzapalnie co też ograniczyłoby rozprzestrzeniania się choroby na całym ciele. Sterydy mają sporo skutków ubocznych, nie można ich stosować zbyt długo ze względu na choćby zanik skóry.
Mamy również cały szereg sterydów doustnych i po prostu antybiotyków - o tym nie rozpiszę się, bo nie jestem lekarzem i moja wiedza jest jedynie na podstawie tego, co sam przeczytam.
Atopowe zapalenie skóry ma swój sezon tzw remisji - to nic innego jak nawroty choroby. Tak na prawdę każdy początek nowej pory roku to spora szansa na nawrót choroby, trzeba być czujnym i być przygotowanym na taką okoliczność.
Bardzo uciążliwa przypadłość. Mam w rodzinie takie osoby.
OdpowiedzUsuńW Polsce niestety słabo się ją leczy
Usuńmoja kuzynka na to cierpi od dziecka:(
OdpowiedzUsuńMAm nadzieję, że nie jest ciężko
UsuńOkropieństwo, miałam zdiagnozowane, jak się okazało niesłusznie.
OdpowiedzUsuńA co było dokładnie?
UsuńNa szczęście nie mam atopowego zapalenia skóry, ale znam osoby, które mają;/
OdpowiedzUsuńOby nie przyszło :)
UsuńMój syn ma, od urodzenia. To już prawie 18 lat. To, przez co przeszedł, zwłaszcza przez pierwsze 13 lat jest niewyobrażalne. Na szczęście od paru lat jest dużo dużo dużo lepiej.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by było tylko lepiej!
UsuńNa szczęście nie mam :(
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze
UsuńZnam kilka osób które się borykają z AZS i jest to bardzo ciężkie schorzenie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie jest łatwe to fakt
UsuńPozdrawiam
Jest to uciążliwe schorzenie. Ja na szczęście nie mam, ani nikt z moich bliskich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pozdrawiam :)
UsuńŚwietnie to wszystko wyjaśniłeś. Odczułam ulgę, że moje objawy to jednak nie AZS.
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Dbaj o nawilżenie :)
UsuńZastanawiałam się ostatnio, czy moja córka nie ma tego zapalenia skóry, ale dermatolog tego nie stwierdziła.
OdpowiedzUsuńWarto pochodzić do kilku
UsuńZnajomy boryka się z tym problemem i widać, że jest to bardzo męczące.
OdpowiedzUsuńWierzę
UsuńJa chorowałam na to jako dziecko, na szczęście teraz jestem zdrowa i mam to za sobą. :)
OdpowiedzUsuńU dzieci to częsta przypadłośc, ale lubi wracać :((
UsuńSpotkałam w otoczeniu osoby, które borykają się z tym problemem.
OdpowiedzUsuńNa co dzień ich mijamy
UsuńMoja koleżanka ma z tym duży problem ;(
OdpowiedzUsuńDobry dermatolog i leczenie to podstawa
UsuńMój dwuletni syn ma AZS, świetnie się sprawdza Lipikar Baume AP+ przy codziennej pielegnacji
OdpowiedzUsuńRównież lubię ten emolient
UsuńU nas na szczęście nikt nie ma takiego problemu.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ważny temat poruszyłeś i to jest super, bo trzeba mówić o takich rzeczach. Co prawda nie mam zdiagnozowanego AZS, ale nierzadko borykam się z suchością skóry i jej zaczerwienieniem. Takie problemy mam wówczas, kiedy przez dłuższy czas się stresuję...
OdpowiedzUsuńBędę temat rozwijał, czuję ,że to ważne :)
UsuńJEśli chodzi o stres to wtedy warto po prostu znaleźć środek uspokajający (lek bądź po prostu siebie poznać)
Miałam kiedyś z tym problem. Dermatolog jednak mi pomógł z tego wyjść :)
OdpowiedzUsuńOpowiesz jak?
UsuńJa na szczęście nie mam ale mój siostrzeniec biedny ma :(
OdpowiedzUsuńRobi coś z tym?
UsuńMi kiedyś jedna pani doktor powiedziała, że jestem jakaś "atopowa", gdy dostałam swędzących plam na dłoniach po użyciu środków piorących dla małych dzieci ?? Coś w tym jest chyba, bo nie wszystko mi pasuje i nie mogę używać np. zbyt mocnych płynów do płukania tkanin, tych perfumowanych zwłaszcza. Poza tym cierpię na wiosenną alergię wziewną, co się zaraz niestety zacznie, bo luty już blisko i pierwsze pylenia.
OdpowiedzUsuńWarto zrobić testy alergiczne może to po prostu alergia (a AZS jest alergią)
UsuńTo uciążliwa choroba każdy kto jest na cokolwiek uczulony wie jak trudno jest walczyć z tego typu "przypadłościami".
OdpowiedzUsuńLeków więcej niż posiłków ;p
Usuńmoja koleżanka na to cierpi od lat. Raz jest lepiej raz gorzej. Sterydowe maści stosuje cały czas
OdpowiedzUsuńAh te sterydy .... nie są dobre dla skóry, ale fakt one podtrzymują efekt
UsuńNa szczęście nie borykam się z tą przypadłością, ale domyślam się, że jest bardzo uciążliwa :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie :)
UsuńNa szczęście nie mam tego problemu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZnam youtuberke co ma to i jak sama mówi nie jest to nic miłego. Na szczęście ja nie mam tego.
OdpowiedzUsuńNie jest u mnie występuje rzutami nie cały czas :)
UsuńMoja mama cierpi na to, niestety.
OdpowiedzUsuńDużo natłuszczania!
UsuńA czy przy AZS stosuje się jakąś specjalną dietę czy nie?
OdpowiedzUsuńTotalne wyeliminowanie alergenów (trzeba poznać swój organizm), goracych posiłków i nadmiaru soli i cukru czy też ostrych przypraw
UsuńZmagam się z AZS od dzieciństwa... O ile wiosną i latem jest całkiem znośnie, zimą tragedia!! Skóra swędzi na potęgę!
OdpowiedzUsuńStąd też będzie seria polecanych produktów + jest w zapisanych relacjach na instagramie moim :)
Usuń