30 czerwca

30 czerwca

Test podkładu Paese Long Cover Luminous

Dzisiaj test podkładu Paese Long Cover Luminous. Lato sprzyja lekkim formułom kosmetyku, świeżym wykończeniu, ale też trwałym kosmetykom... czy taki jest właśnie nowy podkład Paese z witaminą C?

Paese Long Cover Luminous

Paese Long Cover Luminous

Podkład Paese to niewielka szklana butelka o pojemności 30ml, aplikator podkładu to szpatułka. Osobiście podoba mi się ta forma podania produktu, jednak nie dość, że szybciej nam może się zepsuć kosmetyk to jeszcze jest zdecydowanie mniej higieniczna.

Popatrzmy co w składzie piszczy. Paese Long Cover Luminous szczyci się witaminą C, która jest w środku składu. Parafina zaraz po wodzie i silikonie, strzał w kolano dlaczego? Skóry problematyczne z automatu wykreślają go i zapominają o jego istnieniu (parafina może przyczynić się do pogorszenia stanu skóry za sprawą okluzji). Trzeba też pochwalić za łagodzący pantenol i nawilżający skwalen.

Po składzie od razu można dowiedzieć się jaka będzie konsystencja, jest ona lekka i myślę, że bez problemu można byłoby ją umieścić w opakowaniu z pompką. Lekka i bardzo łatwo rozprowadzająca się konsystencja nie tworzy żadnych smug, aplikacja palcami, gąbką czy pędzlem przebiega bez żadnych utrudnień.

paese podkład


Podkład jest dostępny w czterech odcieniach

  1. 01N - neutralny bardzo jasny odcień, który nie wpada w różowe tony
  2. 02W - ciepłe żółte tony, które nie wpadają w pomarańcz
  3. 03N - neutralne beżowe tony
  4. 04W - ciepły odcień z lekko zółtawym tonem - nie jest ciemnym odcieniem
Odcienie są świetnie wyważone a kolory bardzo "nasze". Ktoś kto komponował wersje kolorystyczne świetnie je przemyślił, znajdzie się odcień dla bardzo jasnej karnacji i średnich zaś ciemne mogą mieć większy problem, bo 04W nie jest w efekcie końcowym ciemny. 

Z nazwy podkład jest długotrwały, jednak z racji tego, że parafina jest tłusta a konsystencja leciutka nie oczekujmy podkładu, który wytrzyma bez poprawek osiem godzin. Trwałość bym określił przy skórze mieszanej do czterech godzin, później niedoskonałości mogą przebijać a skóra intensywniej się przebijać. Po krótkim czasie lubi wejść w linie mimiczne, ale nie na tyle, że widać je z daleka.
Wykończenie jest bardzo świeże, efekt, który widzicie na zdjęciach niżej to dwie cienkie warstwy podkładu i osobiści mi się bardzo podoba ponieważ wygląda to jak druga skóra pokryta kremem nawilżającym. Świetliste wykończenie podkreśla strukturę skóry, trzeba się liczyć z tym, że bez bazy rozszerzone pory mogą jeszcze bardziej się uwydatnić (jednak nie jest to nic złego, bo naturalnie nasza skóra ma pory, które oddychają ;))
Krycie określam od tonującego do maksymalnie średniego, nie uzyskamy pełnego krycia. Mniejsze niedoskonałości, zaczerwieniania, pajączki i żyłki są świetnie niewidocznie zretuszowane, ale nie ma szans, by podkład Paese Long Cover Luminous pokrył większe zmiany. 

kryjący podkład

paese long cover swatche

test podkładu paese


Podsumowując, moim zdaniem podkład jest wart swojej ceny. Świetnie sprawdzi się przy skórze bez większych problemów, która potrzebuje lekkiego krycia, lekkiej konsystencji i świeżego wykończenia. Lubię taki efekt na zdjęciach bo skóra pokryta tym podkładem wygląda na wypoczętą, ładnie odbija światło i dzięki temu efekt jest lekki i nie ciężki.
Zawsze powtarzam - podkład to nie beton i ma prawo się zetrzeć, świecić czy wejść trochę w linie mimiczne. Jestem na tak, ale... ma kilka wad. 

Makijaż NIE jest skończony. Podkład w odcieniu 04W.
podkład paese