Sezon na opalanie czas zacząć, niektórzy z Was jednak z racji alergii czy wstrętu do słońca nie mają tej przyjemności wylegiwania się w ciepłe dni na leżaku. Jestem jedną z tych osób, które nie mogą przebywać za długo na słońcu dlatego na ratunek przychodzą samoopalacze i peelingi!
Na sam początek warto zrobić peeling skóry, ja to robię zawsze dzień
przed. Do tego celu służy mi peeling Body Boom wersja konopna. Zawiera w
swoim składzie kawę robusta, olej z konopi, brązowy cukier, czekoladę,
sól himalajską, olej arganowy, olej makadamia, olej ze słodkich migdałów
oraz witaminę E. Mimo tego, że peeling zawiera wiele olejów nie
pozostawia śliskiej i tłustej warstwy na skórze, jego forma jest sypka a
dzięki załączonej łyżeczce nie musimy wkładać mokrej ręki do torebki.
Nakładam
peeling na całe ciało i odczekuję chwilę by skóra wzięła wszystko, co
najlepsze, następnie sięgam po gąbkę i dość mocno „szoruję” można użyć
do tego celu rękawicy czy dłoni jednak gąbka daje naprawdę ostre
odczucie. Ciało jest maksymalnie wygładzone, odżywione i nawilżone, że
sam nic więcej nie nakładam po tym zabiegu. Jego zapach jest kawowy rześki.
Peeling dostępny na w sklepie Body Boom
Krokiem drugim (w moim wypadku go pomijam) jest golenie ciała, nóg i
rąk, skóra owłosiona mniej złapie pigmentu z samoopalacza, przez co
efekt będzie słabszy. Jeśli skóra jest bardzo sucha polecam zaopatrzyć
się w nawilżające pianki do golenia, które nie zostawiają tłustego
filmu.
Następny krok to balsamowanie najbardziej suchych miejsc,
czyli kolana, łokcie i inne partie indywidualne. Zazwyczaj suche partie
skóry opalają się mniej i szybciej ulegają złuszczeniu. Do tego celu
sięgam po balsam Body Boom Truskawkowy kusiciel, prawdę pisząc, jeśli
ktoś lubi truskawki to musi się opamiętać, by go nie zjeść! Stworzony na
bazie masła shea a w składzie znajdziemy alantoinę, olej winogronowy
oraz witaminę E. Przed samoopalaczem pamiętajmy, by balsamu nałożyć
niewiele!
By utrzymać efekt samoopalacza warto dbać o nawilżenie skóry, dlatego polecam stosowanie balsamu codziennie by cieszyć się opalenizną i w przypadku tego balsamu nawilżoną ukojoną skórę z przepięknym zapachem truskawki!
Balsam kupicie w różowej strefie Body Boom
Myślę, że nawilżenie jest bardzo, bardzo ważne. Fajny produkt.
OdpowiedzUsuńW każdej sekcji pielęgnacji :)
UsuńUwielbiam ten peeling, właśnie przez ten konkretny bardzo polubiłam tego typu peelingi :D A samoopalacza nie używam na szczęście się szybko opalam :D
OdpowiedzUsuńSkład to samo dobro dla skóry :)
UsuńJa używam lubię być ciemny ;p
Nie stosuję samoopalaczy, ale z peelingu z chęcią skorzystam :p
OdpowiedzUsuńA ja z chęcią sięgam po peelingi balsami i samooopalacze oczywscie :)
Usuńpeelingu Body Boom i inne kawowe miałam już wiele razy :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że się sprawdziły :)
Usuńkiedyś byłam przeciwna samoopalaczą, ale jednak nie opalam się na słońcu i moze to dobry pomysł dla mnie
OdpowiedzUsuńBardzo dobry myślę :)
Usuńuwielbiam tą markę ;d jest świetna
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie jestem fanką samoopalaczom, wiec nie skorzystam.
OdpowiedzUsuńZawsze można nie korzystać z samoopalacza robiąc sobie po prostu dobry peeling :)
UsuńSamoopalaczy nie używałam i używać raczej nie będę ;)
OdpowiedzUsuńTutaj jest opisana sama czynnośc peelingująca :)
UsuńBalsam o zapachu truskawek, to coś dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńPysznie pachnie :)
UsuńBalsam nie używam tylko oliwek
OdpowiedzUsuńOliwki w nadmiernej ilości mogą z czasem wysuszyć skórę więc uważaj :)
UsuńZ samoopalaczami mam zawsze duży problem, bardzo pomocny post :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPeeling wygląda bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńJego skład również :)
UsuńNie miałam jeszcze tego peelingu.
OdpowiedzUsuńRaczej nie używam samoopalaczy, nie wiem który wybrać, zawsze się boję, że ubrania będą brudzić ;)
Ale peelingów zapewne używasz :)
UsuńPamiętam o tym wszystkim ;)
OdpowiedzUsuńTak trzymaj : ]
Usuńoj tak, peeling i nawilżenie jest mega ważne! ja ogólnie nie używam samoopalaczy, bo się boję że zostawię sobie plamy i będzie traga ;D
OdpowiedzUsuńTrzeba się przekonać i próbować :)
UsuńŚwietne wskazówki. Chociaż samoopalacza rzadko używam warto wiedzieć co nieco na ten temat. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Usuńnie używam samoopalacza;)
OdpowiedzUsuńA ja tak ;p
UsuńCiekawi mnie ten peeling do ciała z olej z konopi :)
OdpowiedzUsuńTu mam akurat peeling :D
UsuńWow, swietne rady! :)
OdpowiedzUsuńZ życia wzięte haha
UsuńJa tam samoopalaczy nie lubię, ale te peelingi z body boom są genialne :)
OdpowiedzUsuńPrawda są :)
UsuńPrzyznaje sie ze kiedys zapominalam o peelingu przed samoopalaczami, co konczylo sie wielkimi zaciekami. Teraz robie peeling systematycznie, a ten z BB bardzo kusi, choc boje sie zapchania rur i kosztow hydraulika hahaha ;)
OdpowiedzUsuńDlatego tego typu peelingi stosuję rzadziej :)
UsuńBardzo fajny i przydatny post.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Pozdrowionka :)
UsuńA ja często sięgam po tego typu produkty brązujące, bo lubie efekt muśnięcia skóry słońcem a nie znoszę sie opalać na słońcu.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że BB mają taki balsam samoopalający, myślałam, że są tylko peelingi..
Ale ja tu nie pokazuję żadnego samoopalacza przecież :p
UsuńSkusiłam się w końcu na mój pierwszy peeling Body Boom (mango), ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekaw Twojej opinii! :)
UsuńPeelingi kawowe uwielbiam, ale zazwyczaj szkoda mi na nie pieniędzy... wystarcza mi ten zrobiony samodzielnie w domu :)
OdpowiedzUsuńMożna samemu, ale uważam, że od tego mam bloga by testować i się dzielić opinią :)
UsuńOj chciałabym :) Przez rower jestem tak bardzo nierównomiernie opalona :/
OdpowiedzUsuńWierzę! Możesz wyrównać opaleniznę :)
Usuń