23 sierpnia

23 sierpnia

Lirene Vital Code

Witajcie Kochani

Upały trwają w najlepsze w taką pogodę poszukujemy czegoś lekkiego, nie klejącego się po prostu komfortowego.
Lirene rozpieszcza nas co roku, tym razem w moje ręce wpadł balsam do ciała Lirene Vital Code, czy sprawdził się w upały ?

OPAKOWANIE

Mieści w sobie aż 400ml produktu. Zamykane na solidny zatrzask.



KONSYSTENCJA

Lekka, szybko się wchłania.



SKŁAD/INFORMACJE


MOJA OPINIA

Na początek wspomnę o pojemności, może nie nadaje się na wyjazd ale do domowego użytkowania idealna. Przez pojemność balsam jest niesamowicie wydajny.

Konsystencja jest bardzo lekka, wchłania się niemal od razu, mimo parafiny w składzie nie zostawia lepiącej się, śliskiej, zapchanej skóry, a to wielki plus ponieważ w upalne dni ja potrzebuję komfortu i to też dostaję.

Zapach jest bardzo przyjemny - owocowo kwiatowy jest na początku intensywny, jednak nie podrażnia naszego węchu i nie utrzymuje się długo ( dla mnie osobiście to plus ) 

Samo działanie jest subtelne, delikatne ale mimo to intensywne. Mam tu na myśli odczucie nawilżenia i ukojenia. Skora po dłuższym stosowaniu staje się na prawdę gładka i przyjemna w dotyku. Tak na prawdę od balsamu do ciała własnie tego oczekuję, wysuszające żele do kąpieli potrafią wyrządzić pustynię na barkach, po zastosowaniu balsamu przez 3 dni w bardzo suchych obszarach efekt rewelacja - koniec tego problemu.