14 kwietnia

14 kwietnia

Bielenda Super Mezo Power

Witam Was Ciepło

Ponieważ zaciekawiła Was bardzo recenzja serum z Bielendy - KLIK dlatego postanowiłem napisać kolejną recenzję kosmetyków z tej samej serii. Przedstawiam Wam krem oraz tonik Bielenda Super Mezo Power.

TONIK

OPAKOWANIE

Plastikowe z dobrym jakościowo otwarciem.


 SKŁAD/INFORMACJE


MOJA OPINIA

Tonik ma cytrusowy zapach, i oczywiście jak tonik wodnistą konsystencję mimo to wystarczy niewielka ilość płynu by przetrzeć nim cała twarz.

Tonik szybko się wchłania jednak zostawia satynową powierzchnię na skórze. Ponieważ zawiera bardzo małe ilości kwasów ja aplikuje go na noc, i tak mam rozległe przebarwienia na całej twarzy więc nie chcę sobie pogarszać tego stanu, szczególnie, że nastają ciepłe słoneczne dni.

Skora po ponad miesiącu używania regularnie toniku jest bardziej odświeżona, pory delikatnie zwężone i ma się uczucie czystości.
Jednak gdy odstawimy produkt wszystko wraca do normy - u mnie to aktywny trądzik, podskórne " gule " przebarwienia - jeśli chcecie prawdziwe zdjęcia bez obróbki mojej twarzy to piszcie, ale to na prawdę jest dla ludzi o mocnych nerwach, nie są to maluśkie przebarwienia i 3 wypryski .... uwierzcie.

KREM

OPAKOWANIE

Szklane, odkręcane.
KONSYSTENCJA

Lekka, jednak u mnie od zakupu troszkę " glutowata "



SKŁAD/INFORMACJE




MOJA OPINIA

Jak widać producent obiecuje na prawdę wiele, jednak moja twarz i tak wie lepiej i żyje własnym życiem. ( wyjaśnione przy toniku )

Ja trafiłem na krem, który miał lekko glutowato kremową konsystencję ( dajcie znać czy u Was też tak było ), która się wchłaniała, pozostawiając na skórze twarzy bardzo lekki film.

Tak jak w przypadku toniku, krem ma podobny zapach. Lekko cytrusowy.

Przy regularnym stosowaniu kremu, da się zauważyć różnicę aktywne wypryski się goją, skóra odzyskuje równy koloryt, jest ukojona i znacznie gładsza.
Jednak przy dłuższym stosowaniu zauważyłem zapychanie się cery - duże " gule " podskórne. A więc postanowiłem stosować kosmetyk co dwa dni wiec znów się unormowało.
Po ponad dwóch miesiącach krem przestał działać i stopniowo wszystko wracało do tego co było dawniej ( wyjaśnione przy toniku )

PODSUMOWANIE

Co sądzę o całej serii ? Najlepszym kosmetykiem jest serum ale stosowane tylko 3 razy w tygodniu, krem tonik to nie złe produkty jednak również trzeba używać z rozwagą. Pamiętajcie, że skóra na te kwasy się uodparnia a więc efekt nie będzie wieczny, stężenia kwasów w tych kosmetykach ( konsultowane z dermatologiem i kosmetyczką ) nie są duże, ale i tak radzę uważać na słońce.