08 stycznia

08 stycznia

Lirene Glam&Matt

Witam Cieplutko

Większość z Was zastanawia się jak to możliwe - rozświetlanie + mat - jest to możliwe.
Efekt rozświetlający pozwala uzyskać zdrowy blask skórze, efekt matujący hamuje wydzielanie sebum, dlatego efekt rozświetlania nie konkuruje z świeceniem się skóry przez nadmiar produkcji sebum.

Przedstawiam Lirene Glam Matt

OPAKOWANIE

Szklane, dosyć ciężkie. Wyposażone w pompkę co ułatwia aplikację i dozowanie podkładu.
Pompka się nie zacina.



SKŁAD


KONSYSTENCJA


MOJA OPINIA

Na samym początku rzucają w oczy się kolory, które są w moim guście, jasny odcień jest na prawdę jasny ma trochę różowych tonów ( przy roztarciu podkładu na twarzy gubią się ) a kolor ciemniejszy ma żółte tony.
Nie ciemnieje w ciągu dnia.

Produkty przy nakładaniu gąbką idealnie się wtapiają w cerę, jednak przy cerze typowo tłustej mogą podkreślić rozszerzone pory ( przy technice Gossa i cerze tłustej nie ma tego problemu )
Przy nakładaniu pędzlem polecam delikatnie wklepać palcami by efekt był jeszcze bardziej naturalny i długotrwały.

Zapach określam na lekko cytrusowy, który nie utrzymuje się długo na twarzy.

Według moich obserwacji podkłady bardzo dobrze sprawdzają się na cerach suchych, normalnych i mieszanych - nie ważą się, nie wchodzą w załamania i zagłębienia twarzy.

Trwałość podkładu w dni ciepłe to około 6 godzin w dni chłodne/zimne do 9 godzin - więc całkiem nieźle.

To jak w końcu z tym matem ? Dla mnie to podkład typowo rozświetlający, matujący efekt nie utrzymuje się zbyt długo, dlatego uważam, że nazwa trochę nie trafiona. Uwielbiam go używać przy naturalnych makijażach, gdzie puder jest zbędny.

>> KONKURS <<