14 września

14 września

Eveline maseczka odmładzająca

Witam Kochani :)

Młodość, pieniądze, sława słonie gotujące w kuchni ...
Post o maseczce Eveline odmładzającej z ... złotem.

OPAKOWANIE

Saszetka w której znajdziemy produkt, łatwo się odrywa starcza na dwa użycia.


KONSYSTENCJA/ZAPACH

BROKAT BROKAT I JESZCZE RAZ BROKAT... PO CO ?!
No chyba, że to ten " diament/złoto " ;) ... szkoda słów.
Brokat trudno się zmywa i wchodzi w zagłębienia co powoduje, że niedomyty uwidacznia zmarszczki.
Gładka jakby silikonowa konsystencja.
Zapach jak pomarańczowa bobowita.



SKŁAD/INFORMACJE

kliknij by przybliżyć

OPINIA

Testowaliśmy maseczkę w w dosyć ciężkich dniach kobiety, obietnice są rozległe więc oczekiwaliśmy dobrych efektów.

Maseczka zrobiona na noc, rano przyniosła nowy dzień - od razu spojrzenie w lustro i dotykanie twarzy - efekt na prawdę świetne nawilżenie, da się to zauważyć gołym okiem jak i można poczuć dotykając twarzy więc tu jest wielki plus.

W pewnym wieku skóra i tak idzie swoimi ścieżkami więc też nie oczekujcie od kosmetyku, że zlikwiduje zmarszczki - bo żaden produkt tego nie zrobi.

W składzie znajdziemy różne dobroczynne składniki - nie obyło się bez zbędnej chemii nachalnie wpakowanej, to też widzicie po załączonym zdjęciu z INCI.

Drugim efektem jest wygładzenie, skóra rano była przyjemnie gładka i sprężysta - efekt jakby spałyście z 9 godzin ( wiadomo, że w tych czasach nawet 7 godzin to luksus )

To nie wszystkie dobrobyty jakie zaobserwowaliśmy po dwukrotnym użyciu kosmetyku - skóra jest promienna, ładnie rozświetlona taka zdrowa - oczywiście efekt utrzymuje się  niecały dzień jednak widać rezultaty i to się ceni.

Moim  maska powinna się nazywać " bankietowa " efekt jest widoczny, szybki i trwa tyle ile powinna taka maska trwać a brokat to kpina, tak jak pisałem wcześniej być może to" diament/złoto " więc mnie poprawcie.

Na komentarze odpowiem wieczorem :)

YOUTUBE - subskrybuj !!